Ruszyła kampania pod hasłem „100 słów, które chcemy usłyszeć w szkole”. Wśród tych słów m.in. „antykoncepcja, masturbacja, aborcja”. Kampanie organizuje krakowskie Stowarzyszenie Queerowy Maj, które domaga się „rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach”.
Reklama
– Naszą kampanię oparliśmy o listę stu słów, których brakuje podczas nauki o seksualności – mówi Magda Dropek, prezeska Stowarzyszenia Queerowy Maj. – Współtworzyliśmy ją z osobami eksperckimi i młodymi osobami, dla których doświadczenie niskiej jakości edukacji seksualnej jest bardzo świeże. Od uczniów wiemy też, że przemilczane tematy zaczynają być wstydliwe. Dlatego tym bardziej ważne jest by słowa których brakuje na WdŻ znalazły się w przestrzeni publicznej, w tym na naszych billboardach w kilku miastach – dodaje.
Wśród stu słów wybranych w kampanii „100 słów, które chcemy usłyszeć w szkole” znajdziemy nawiązania do seksualności i cielesności, ale też zdrowia, bezpieczeństwa, emocji i wartości. – To tematy, o których osoby uczące się powinny móc swobodnie rozmawiać na lekcjach edukacji seksualnej z odpowiednio wykwalifikowanym personelem – mówi Dropek.
W oparciu o przeprowadzone jesienią badanie poziomu edukacji seksualnej w polskich szkołach Queerowy Maj przygotował także zestaw rekomendacji do Ministerstwa Edukacji, kuratorów, władz samorządowych i osób edukujących.
– Domagamy się rzetelnej, inkluzywnej i dostępnej edukacji seksualnej w polskich szkołach – komentuje Artur Maciejewski ze Stowarzyszenia. – Nasze główne rekomendacje zakładają zastąpienie zajęć z wychowania do życia w rodzinie faktyczną edukacją seksualną zgodną ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. Nacechowane ideologicznie podręczniki muszą raz na zawsze zniknąć z listy podręczników dopuszczonych, a osoby edukujące powinny móc skorzystać z kursu kształcenia ustawicznego – podsumowuje.