Darmowa antykoncepcja dla młodych ludzi w wieku od 15 do 25 lat, tabletka „dzień po” bez recepty dla kobiet w każdym wieku, a przede wszystkim - rzetelna, neutralna światopoglądowo edukacja seksualna bez katechetów i księży. To postulaty działaczek i działaczy krakowskiej Młodej Lewicy, przedstawione dziś, z okazji Międzynarodowego Dnia Seksu, przed siedzibą Kuratorium Oświaty w Krakowie.
Reklama
Na liście postulatów i planów Młodej Lewicy są również: utworzenie poradni seksuologicznych i psychologicznych w każdym powiecie oraz stworzenie stron internetowych dla młodych ludzi z możliwością prowadzenia całodobowych czatów o tej tematyce, przez 7 dni w tygodniu, wzorowanych na rozwiązaniach z innych krajów unijnych, żeby młodzi mogli zapytać osoby z wiedzą i doświadczeniem np. o to, czym jest niechciany dotyk i czy są jego ofiarami.
Młoda Lewica (ML) chce również, aby młode kobiety od 15 - go roku życia mogły iść do ginekologa same, bez obecności i zgody któregoś z rodziców czy opiekunów.
Jednak młodzi lewicowcy za najważniejszą uważają rzetelną, obowiązkową edukację seksualną w szkole, prowadzoną zgodnie z najnowszą naukową wiedzą, za to bez udziału katechetów, katechetek i księży.
– To nie są osoby, które mogą przekazać młodym ludziom, czym jest miesiączka, czym jest pierwszy seks, czym jest niechciany dotyk – mówiła Weronika Frączek, krakowska działaczka ML. Ida Sałek przekonywała, że rzetelna edukacja seksualna nie istnieje w Polsce, choć młodzi ludzie bardzo jej potrzebują. Świadczy o tym przygotowany przez ML raport.
– Próbowano ją zastąpić wychowaniem do życia w rodzinie, które tak naprawdę nie przygotowuje młodych ludzi ani do życia, ani do życia w rodzinie – mówiła działaczka ML. Dodała także, że edukacja seksualna nie powinna odbywać się osobno dla chłopców i osobno dla dziewcząt.
– Płeć przeciwna nie ma wtedy pojęcia np. o menstruacji i dochodzi do wielu szkodliwych stereotypów, które nie powinny istnieć. Problematyczne jest też to, że rodzice mogą wypisać uczniów z tych lekcji. Przez to młodzi szukają wiedzy na własną rękę, a to doprowadza do szkodliwych przekonań i niebezpiecznych sytuacji. Również ona podkreślała, że w edukacji seksualnej nie powinni brać udziału duchowni i katecheci.
– To absurd! Osoby związane z kościołem katolickim często opowiadają o swoich przekonaniach religijnych, które nie mają żadnego pokrycia w aktualnej wiedzy naukowej.
Weronika Frączek podkreślała, że szkolna nauka wychowania do życia w rodzinie kładzie największy nacisk na wagę rodzicielstwa, narzeczeństwa i małżeństwa.
– One oczywiście są ważne, ale ja w szkole nie dowiedziałam się niczego na temat niechcianego dotyku, gwałtu czy tego, jak mogę dokonać bezpiecznej aborcji. Zacytowała też kuriozalny fragment podręcznika do WdŻwR, mówiący, że wzajemne przyciąganie się osób homoseksualnych nie tyle jest wyrazem prawdziwej miłości, co konieczności zaspokojenia przymusu emocjonalno-seksualnego, a akty homoseksualne są sprzeczne z naturą, bo nie wypływają z prawdziwej potrzeby, jaka zachodzi tylko między kobietą a mężczyzną.
–Taki podręcznik można kupić w Polsce, przekazuje on dokładnie taką samą propagandę, jak podręcznik do HiT. Nie wyrażamy na to zgody jako Młoda Lewica i chcemy mieć realny wpływ na zmianę.
Reklama
Również w ocenie Grzegorza Garbolińskiego, który wystartuje do Sejmu z 6 –go miejsca listy Nowej Lewicy w Krakowie edukacja w Polsce coraz bardziej przypomina indoktrynację religijną. Dlatego, jego zdaniem, październikowe wybory będą najważniejsze od 1989 roku.
– Przede wszystkim dla młodych ludzi, bo zdefiniują naszą przyszłość na najbliższe lata albo nawet dekady. Od ich wyniku zależy, czy młodzi ludzie wyjadą z kraju, jak inne grupy społeczne, choćby młode kobiety myślące o macierzyństwie i osoby ze społeczności LGBT, które są systemowo dyskryminowane przez rząd i nie czują się dziś w Polsce bezpiecznie. Garboliński dodał, że młodzi po raz pierwszy są tak zaangażowani i widoczni w polityce, jak teraz.
– Młodzi pokazali, że są realną siłą, że nie można nam zamknąć ust ani zepchnąć na margines. Młodzi są w wielu kwestiach bardziej odpowiedzialni niż ich starsi poprzednicy, choćby we wspomnianych tu już prawach kobiet i osób ze społeczności LGBT, ale też w sprawach kryzysu klimatycznego i kryzysu mieszkaniowego. Lewica rozumie wagę tych wyborów i dlatego stawia na młodych ludzi, jesteśmy na listach wyborczych w całej Polsce - mówił.
W konferencji prasowej przed budynkiem kuratorium uczestniczył też krakowski poseł Nowej Lewicy Maciej Gdula. Podkreślił, że głównymi bohaterami spotkania są młodzi działacze i działaczki, bo Lewica chce, aby ich głos został wysłuchany:
– Obecna władza zorganizowała referendum równo z wyborami mówiąc, że chce wysłuchać ludzi. Miała na to 8 lat, nie zrobiła tego, bo ignorowanie głosu ludzi stało się jej znakiem firmowym. Nie wsłuchiwali się w głos uczniów, szkołę zorganizowali tak, żeby podobała się pani kurator Nowak. Nauką zajmują się w taki sposób, żeby zadowoleni nie byli naukowcy, tylko minister Czarnek. Lasami zarządzają tak, żeby zadowoleni byli nie obywatele, tylko leśnicy. My w Nowej Lewicy mamy zupełnie inną filozofię. Wsłuchujemy się w to, co mówią obywatele, jesteśmy na ulicach, wysłuchujemy ich racji. Wysłuchujemy szczególnie głosu młodych ludzi, bo od nich zależy przyszłość Polski i tę przyszłość w tych wyborach musimy odzyskać – podkreślał poseł Gdula.