Podległe krakowskiej kurii Arcybractwo Miłosierdzia zapowiedziało remont niszczejącej Modrzejówki przy ulicy Grottgera. Po spotkaniu z prezydentem miasta nie ma jednak wątpliwości, że przejęcie obiektu przez samorząd nie wchodzi w grę. Arcybractwo nie jest zainteresowane ani sprzedażą, ani wydzierżawieniem obiektu.
Radni dopiero teraz otrzymali notatkę ze spotkania, które odbyło się pod koniec sierpnia z udziałem m.in. ks. Łukasza Michalczewskiego, pełnomocnika Arcybractwa i prezydenta Jacka Majchrowskiego. Wynika z niej, że Arcybractwo pozyskało 3,5 miliona złotych na remont obiektu z rządowego funduszu Polski Ład.
Obecnie przygotowywana jest dokumentacja projektowa, a prace mają ruszyć w ciągu siedmiu miesięcy od pozyskania zezwoleń konserwatorskich. Arcybractwo chce udostępnić piętro na potrzeby Fundacji zajmującej się twórczością Heleny Modrzejewskiej, a parter wynająć np. na przedszkole.
Tym samym definitywnie przekreślono obywatelską inicjatywę wykupienia nieruchomości przez miasto. Mieszkańcy zaniepokojeni, że piękny obiekt popada w ruinę, zebrali nawet pod stosowną petycją 3 tysiące podpisów.
Reklama
Budynek powstał z myślą o wybitnej aktorce i filantropce Helenie Modrzejewskiej, willę wybudował jej brat w 1884 roku, 116 lat później została wpisana do rejestru zabytków. Jeśli miastu nie uda się jej odzyskać, za kilka lat może być już nie do uratowania.
Mieszkańców niepokoił również fakt, że Arcybractwo oddało w dzierżawę deweloperowi sąsiadujące z willą zabytkowe budynki dawnego osiedla robotniczego Towarzystwa Budowy Tanich Mieszkań dla Robotników Katolików.
Istniała obawa, że w miejscu parterowych zabudowań powstaną wielokondygnacyjne bloki. Jak się jednak nieoficjalnie dowiadujemy, deweloper wycofał się z tych planów.