Młoda krakowianka zaginęła 4 września wieczorem po spotkaniu ze znajomymi w galerii handlowej. 18-latka widziana była jeszcze w miejskim autobusie linii 179. Nie wiadomo, co stało się z nią po tym, jak wysiadła z pojazdu.
Reklama
Mimo policyjnych poszukiwań przez tydzień nie udało się odnaleźć dziewczyny. Aż do 11 września. Jak przyznaje Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji, zwłoki zaginionej odkryto przez przypadek.
W poniedziałek otrzymaliśmy zgłoszenie osoby spacerującej przy stopniu wodnym Dąbie, zauważyła ona ludzkie zwłoki w Wiśle. Jak się okazało, była to zaginiona 18-latka.
Policja nie ujawnia przyczyn zgonu, prokuratura wszczęła śledztwo mające wyjaśnić okoliczności zaginięcia i śmierci młodej krakowianki.