W MIEŚCIE

Bramkarz Puszczy wdał się w bójkę o dziewczynę, a nie został pobity. Policja dementuje

opublikowano: 28 SIERPNIA 2023, 19:53autor: TR WZ
Bramkarz Puszczy wdał się w bójkę o dziewczynę, a nie został pobity. Policja dementuje

Zaskakujący zwrot w sprawie informacji dziennikarza Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka o rzekomym ataku kiboli Wisły Kraków na bramkarza Puszczy Niepołomice. Policja zdementowała informacje. Według Radia RMF bramkarz pobił się na festynie z byłym chłopakiem swojej partnerki.

Reklama 

Według wersji Jadczaka atak na bramkarza Puszczy Kewina Komara miał być zemstą kiboli za porażkę Wisły w barażach. Według jego informacji młodzi chuligani zaatakowali bramkarza na festynie w Wiśniczu Małym. Napastnicy mieli go gonić po terenie festynu, krzycząc, że to zemsta za przegrany mecz barażowy. Broniący się zawodnik miał uderzyć jednego z napastników.

Obaj spotkali się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Bochni. Tam podczas rozmowy na szpitalnym korytarzu Komar miał usłyszeć, że jeśli zgłosi pobicie, to "napastnicy go odnajdą".

Policja zdementowała po południu rewelacje dziennikarza.

"Po artykułach medialnych, dotyczących incydentu do jakiego miało dojść w sobotę koło Bochni - rzekomo na tle kibicowskim, małopolska Policja podjęła czynności mające na celu zweryfikowanie przedmiotowego zdarzenia. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego. Po zebraniu pełnego materiału procesowego w tej sprawie, zostanie on niezwłocznie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Bochni celem oceny prawnej" - czytamy w komunikacie Policji.

Radio RMF ustaliło, że podłożem bójki były kwestie obyczajowe. Według RMF bramkarz Puszczy pojechał ze swoją dziewczyną na festyn do Wiśnicza. Tam miał spotkać byłego chłopaka swojej partnerki. Między młodymi mężczyznami doszło do awantury, a potem bójki. Bramkarz ma uszkodzoną rękę (tylko to się potwierdza z doniesień Wirtualnej Polski), a drugi z uczestników zajścia - szczękę.

Reklama

Oburzenia tą sytuacją nie kryje prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski. Po południu opublikował oświadczenie w tej sprawie.

„Od samego rana cała społeczność kibiców TS Wisła Kraków SA jest równana z ziemią poprzez serię artykułów pojawiających się w prasie. Jako Prezes klubu, jego kibic i główny akcjonariusz WYRAŻAM absolutny sprzeciw wobec jakichkolwiek form przemocy w sporcie zarówno na boisku, ale również poza nim! Jest to jasne i klarowne. Nie ma na to miejsca w cywilizowanym świecie. Powinno być to piętnowane w zarodku" – napisał i dodał:.

„WYRAŻAM równie duży sprzeciw wobec dystrybuowania wszelkich niesprawdzonych informacji, pomawiania klubu, które uderzają w społeczność oddanych kibiców, partnerów i wszystkich, którzy od lat pracują nad odbudową zaufania do naszej społeczności. Klub nie pozostanie bierny wobec takich postaw. Nie ma naszej zgody na ekstrapolowanie niezweryfikowanych zachowań pojedynczych osób na tysiące fanów klubu piłkarskiego Wisły Kraków, w szczególności takich zachowań, które nie zostały odpowiednio wyjaśnione i nie są przez nas akceptowane"

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności