W niedzielne popołudnie na niestrzeżonej plaży na Zakrzówku służby ratownicze poszukiwały osoby, która skoczyła do akwenu i zniknęła pod powierzchnią wody. Tym razem alarm okazał się fałszywy.
Służby ratunkowe zjawiły się w mocnej obsadzie: strażacy, policja, straż miejska, pogotowie ratunkowe, WOPR. Na miejscu ustalono, że osoba, która skoczyła do wody, jest już poza zbiornikiem, cała i zdrowa. Potwierdził to również zapis monitoringu.
Na Zakrzówku mamy do dyspozycji strzeżone i niestrzeżone kąpielisko. Na strzeżone pływające baseny obowiązuje limit wejść. Jednocześnie może tam przebywać tysiąc osób. W miniony weekend nie było już długich kolejek, które były utrapieniem w pierwszych tygodniach po uruchomieniu kąpieliska.
Ze strzeżonego kąpieliska można korzystać od wtorku do niedzieli. Na niestrzeżonym kąpielisku pływamy wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Reklama