Pielęgniarki i położne Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie protestowały przed szpitalem, dyrekcja nie uznaje ich magisterskich kwalifikacji, co wpływa na niższe wynagrodzenia.
Reklama
Protestujący przygotowali czerwone kartki dla dyrektora lecznicy. Pielęgniarki zapowiadają, że jeśli protest nie przyniesie efektu, to o swoje prawa będą walczyć w sądzie.
W lipcu 2022 roku weszły w życie nowe przepisy o minimalnym wynagrodzeniu pielęgniarek i położnych w podmiotach leczniczych. Znowelizowana ustawa wprowadziła rozróżnienie zarobków między pielęgniarkami i położnymi w zależności od ich kwalifikacji na danym stanowisku - tytułu magistra oraz specjalizacji. Różnica w wynagrodzeniu może wynosić nawet ponad półtora tysiąca złotych.
Reklama
Problem polega jednak na tym, że zdaniem dyrekcji szpitala, która powołuj się na rozporządzenie Ministra Zdrowia, podwyżka nie należy się automatycznie za podniesienie kwalifikacji, ale tylko wtedy, gdy wymaga tego zakres obowiązków na konkretnym stanowisku pracy.
Również kontrola Inspekcji Pracy w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim nie wykryła nieprawidłowości.
W proteście wzięło udział kilkadziesiąt osób, które miały dzień wolny. Pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego zapowiadają, że będą dochodzić swych praw na drodze sądowej. Pozew zbiorowy szykuje ok. 600 osób.