Nadeszła wiosna, a wraz z nią sezon na wypalanie traw. Strażacy i urzędnicy jak co roku apelują, by tego nie robić. Prośby niewiele dają, w weekend w podkrakowskich gminach strażacy musieli interweniować kilkanaście razy dziennie, bo pożary wymykały się spod kontroli podpalaczy.
Reklama
Wypalanie traw to jedna z głównych przyczyn wiosennych pożarów, które są śmiertelnie niebezpieczne nie tylko dla zwierząt, ale też ludzi. W ubiegłym roku wiosną w całym kraju przez wypalanie traw zginęło co najmniej 8 osób.
Wypalanie traw jest zabronione. Grozi za to mandat w wysokości do 500 zł lub grzywna w postępowaniu sądowym nawet do 5 tys. zł.
Urzędnicy przypominają też, że rzekoma poprawa żyzności gleby po wypaleniu trawy jest mitem. Ogień nie tylko nie wpływa pozytywnie na żyzność, ale wręcz przeciwnie, zubaża glebę. Niszczone są nie tylko suche trawy, ale także ich systemy korzeniowe, kultury bakteryjne i wiele gatunków zwierząt, które przyczyniają się do poprawy struktury gleb.