Oksana Zabużko odebrała dziś w centrum kongresowym ICE nagrodę Rady Miasta Krakowa im. Stanisława Vincenza. Przed budynkiem kilka osób protestowało przeciwko uhonorowaniu ukraińskiej pisarki. Manifestanci trzymali prześcieradło zachlapane czerwoną farbą z napisem „1939-1947, ukraińskie ludobójstwo na narodzie polskim”.
Reklama
Wczoraj kilkudziesięciu tzw. Wszechpolaków zakłóciło spotkanie pisarki z czytelnikami w Międzynarodowym Centrum Kultury. Według prawicowych aktywistów Zabużko „gloryfikowała zbrodnię wołyńską, a mordercę Polaków nazwała geniuszem”.
Dziś pisarka odniosła się do tych oskarżeń i wymierzonych w nią protestów.
Oksana Zabużko: Ludzie, którzy wczoraj odebrali mi możliwość wypowiedzenia się, a w zamian inscenizowali spotkanie partyjne rodem z monachijskiej kawiarni z lat 20. ubiegłego wieku, nie splamią kultury, która z biegiem historii zawsze wygrywa. Nie ujmą temu miastu godności w moich oczach.
Reklama
Pisarka odniosła się też do wielkiego pojednania między Polakami i Ukraińcami, do którego doszło po napaści Rosji na Ukrainę.
Rosji nie podoba się eskalacja porozumienia polsko-ukraińskiego, które obserwujemy po 24 lutego. Nie mam wątpliwości, że czeka nas w najbliższym czasie więcej podobnych prowokacji. Coś o tym w Ukrainie wiemy.
Oksana Zabużko to ukraińska pisarka, poetka i eseistka. W swojej twórczości porusza tematy związane z samoidentyfikacją Ukraińców, problemami postkolonializmu i feminizmu.