Przed budynkiem Uniwersytetu Pedagogicznego młodzi ludzie protestowali w obronie praw osób transpłciowych i niebinarnych. Władze uczelni najwyraźniej przestraszyły się protestu i rektor ogłosił nagle dzień wolny.
Reklama
We wtorek nagle władze UP poinformowały, że 13 października będzie dniem wolnym od zajęć. "Zgodnie z decyzją Prorektora ds. Kształcenia i Rozwoju dr. hab. Roberta Stawarza, prof. UP, 13 października 2022 roku będzie dniem wolnym od zajęć dydaktycznych dla studentów studiów stacjonarnych pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolitych magisterskich".
Grupa protestujących nie mogła nawet podejść bliżej budynku, bo przejście zostało zablokowane czerwono-białą taśmą pilnowaną przez funkcjonariuszy. Aktywiści nie mieli wątpliwości, że nagły dzień wolny na uczelni ma związek z ich protestem.
Transpłciowi studenci i studentki skarżą się, że odmawia się im zmiany danych na preferowane imię na platformie Teams i uczelnianym mailu.
Uczelnia żąda dostarczenia dokumentów sądowych świadczących o zmianie danych osobowych, a przecież, jak zwracają uwagę aktywiści, „platforma MS Teams nie jest platformą państwową”, a zmiana danych jest bardzo prosta.
Reklama
Dla osób transpłciowych i niebinarnych zwracanie się do nich zgodnie z ich tożsamością płciową jest szczególnie ważne, dla uczelni wprowadzenie takiej możliwości nie powinno być żadnym problemem.
Swego czasu uczelnia wykonała istotny gest w tej sprawie. Powstało nawet zarządzenie ułatwiające funkcjonowanie na uczelni osobom niebinarnym i transpłciowym. Ale gdy powiadomiły o tym media, zabiegający o przychylność polityków PiS rektor UP Piotr Borek odwołał ze stanowiska pełnomocniczkę ds. Równego traktowania dr Magdalenę Stoch.
