Straż Graniczna zatrzymała na lotnisku w Balicach 30-letnią kobietę, która wróciła do Polski z Londynu, by wziąć ślub. Uroczystość trzeba jednak będzie przełożyć. Kobieta najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Wszystko zaczęło się od niezapłaconej grzywny. Trzy lata temu kobieta nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i zderzyła się z motocyklem. Sąd zdecydował, że kobieta ma zapłacić 100 złotych grzywny. Nie zapłaciła, kara została więc zamieniona na dwa dni aresztu.
Później kobieta została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Usłyszała wyrok sześciu miesięcy ograniczenia wolności. Przez pół roku miała wykonywać prace społeczne, w sumie miała przepracować 120 godzin.
Zamiast zastosować się do kary, Polka wyjechała do Londynu. Sąd zdecydował o zmianie kary na 90 dni pozbawienia wolności.
Teraz nie ma już szans na ucieczkę od odpowiedzialności. 30-latka prosto z lotniska trafiła do celi. Odsiedzi pełne trzy miesiące zasądzonej kary.
Reklama