– Na krzywdę bliźnich, której jesteśmy bezpośrednimi świadkami, towarzysząc siostrom i braciom z cierpiącej Ukrainy, odpowiedzią nie może być nienawiść – mówił bp Damian Muskus w bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. – Czuwajmy nad tym, by nie dać się sprowokować duchowi podziałów i zemsty – apelował. W Kościele katolickim obchodzone jest Święto Miłosierdzia Bożego.
Reklama
– To prawda trudna do przyjęcia nawet dla chrześcijan, o czym świadczą w Kościele głosy mylące dyplomację z Ewangelią – mówił bp Muskus. Przyznał, że wszyscy doświadczamy, jak bardzo to trudne. – Wiemy, jak trudno powściągnąć gwałtowne emocje, które rodzą się na widok zadawanych cierpień – dodał.
Krakowski biskup pomocniczy podkreślał, że „pragnienie sprawiedliwości dla katów jest słuszne, bo wyrasta z miłości nieprzyjaciół, która nie jest pobłażliwa, ale wymagająca, pragnąca ocalenia człowieczeństwa w duszach tych, którzy pozwolili się opętać siłom zła”.
– To pragnienie sprawiedliwości nie może jednak przerodzić się w nienawiść, bo ta zatruwa serca i jest zwycięstwem tych mrocznych sił – zaznaczył.
Reklama
Biskup Muskus przypomniał, że Jezus mówił św. Faustynie o swojej miłosiernej miłości zaledwie kilka lat przed II wojną światową.
– Czy należało z tego wnioskować, że Bóg jest nieczuły na cierpienie? Czyżby miało to znaczyć, że orędzie o nadziei płynącej ze zranionego Serca Jezusa i wlewającej się w ludzkie serca jest zbyt słabe wobec zła, które zdawało się, że zawładnęło światem? – zapytywał.
Jak podkreślał, Bóg chce umacniać człowieka na czas próby, na chwile zwątpienia i rozpaczy. – Jego orędzie brzmi ze szczególną mocą w czasach pogardy i zniewolenia, jest źródłem nadziei niezawodnej, bo płynącej z Jego ran. To nadzieja, która mówi, że nie śmierć zwycięża, ale życie, nie zło panuje nad światem, ale nieskończone Dobro – mówił.
– Czuwajmy nad tym, by nie dać się sprowokować duchowi podziałów i zemsty. Na krzywdę bliźnich, której jesteśmy bezpośrednimi świadkami, towarzysząc siostrom i braciom z cierpiącej Ukrainy, odpowiedzią nie może być nienawiść – apelował hierarcha.
Reklama
Bp Muskus podkreślał, że „nie przekonamy się o mocy Zmartwychwstałego, jeśli wcześniej nie zobaczymy Jego cierpienia”.
– Nic nie zrozumiemy z sensu Jego ofiary, jeśli nie doświadczymy, jak bardzo On sam wchodzi w ból człowieka i dzieli nasz los – ludzi słabych, podatnych na zranienie i podlegających prawu śmierci – mówił. – To jest najwyższa próba nadziei – zobaczyć Wszechmocnego, który nosi na Sobie rany świata, i uwierzyć, że to „Pan nasz i Bóg nasz” – podsumował.