Abp Marek Jędraszewski podczas liturgii Niedzieli Palmowej w katedrze na Wawelu odwołał się do spiskowych teorii na temat zamachu w Smoleńsku. Mówił o „kłamstwie smoleńskim”, które dzieli i nie pozwala na pojednanie w narodzie. Zaznaczył, że to „kłamstwo" trwa do dziś i są siły, którym ciągle zależy, żeby „nasze pokolenie” nie dowiedziało się o tym, co się tam wydarzyło".
Według metropolity „nikt o zdrowym rozsądku nie uwierzy, że brzoza jest w stanie oderwać skrzydło wielkiego samolotu" . – Raczej ona powinna być ścięta. Nikt nie jest w stanie uwierzyć, że jakimś cudownym sposobem zostaną zawieszone najbardziej podstawowe prawa fizyki. W to nie można uwierzyć" – mówił Jędraszewski.
Powielając spiskowe teorie o zmachu w Smoleńsku arcybiskup stwierdził. że „kłamstwo smoleńskie trwa do dziś i są siły, którym ciągle zależy, żeby „nasze pokolenie” nie dowiedziało się o tym, co się tam wydarzyło". – Żeby to kłamstwo zostało pokryte milczeniem, na wzór nakazanego milczenia, które zapanowało nad grobami katyńskimi" – mówił.
Reklama
I dodał – Każde zwycięstwo nad kłamstwem, czy to będzie kłamstwo katyńskie, czy smoleńskie, czy teraz dotyczące Ukrainy, to kłamstwo zostanie zwyciężone, bo są, Bogu dzięki, „ludzie i narody, które potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”. – Są tacy ludzie i są takie narody – powiedział na koniec metropolita.
Reklama
Wcześniej Marek Jędraszewski przewodniczył porannej mszy na Wawelu, w której uczestniczyli m.in. Andrzej Duda oraz Marta Kaczyńska. Tam z kolei stwierdził. że "godzina 8.41 ze Smoleńska głęboko wpisuje się w czas Jezusa Chrystusa między szóstą a dziewiątą Wielkiego Piątku na Kalwarii – czas odejścia z tego świata do Ojca, czas świadectwa najwyższego, czas cierpienia i męki