Gapowicze, którzy nie zapłacili kary za jazdę bez biletu, trafią na listę dłużników - informuje Urząd Miasta. Kraków idzie śladem m.in. Warszawy, która w ten sposób w dwa miesiące odzyskała ponad 600 tys. zł. W Krakowie gapowicze zalegają z karami na kwotę 41 milionów złotych.
Reklama
Gapowiczów niepłacących kar do rejestru dłużników BIG InfoMonitor zgłaszają już Warszawa, Łódź, Rzeszów, Lublin, Białystok, Płock, Radom, Gdańsk, Olsztyn, Częstochowa, Katowice i inne miasta Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej. Od marca dołączył też Kraków.
– Dzięki wysłanym w grudniu wezwaniom do zapłaty do stołecznych gapowiczów ZTM Warszawa odzyskał już 633 tys. zł należności jeszcze przed upublicznieniem spraw w rejestrze. Po dopisaniu na listę dłużników siła oddziaływania rejestru jeszcze wzrasta. Dłużnicy chcący uzyskać finansowanie, zakupy na raty czy podpisanie umowy abonamentowej zwykle dążą do usunięcia wpisu i kontaktują się z wierzycielem – mówi Łukasz Rączkowski, ekspert BIG InfoMonitor.
Pandemia zmniejszyła liczbę pasażerów, a rosnące ceny paliw i płac mocno dały się we znaki firmom transportu miejskiego. W Krakowie, gdzie w 2019 r. wpływy z biletów pokrywały 53 proc. całkowitych kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, w 2020 r. było to jedynie 38 proc. W 2021 r. nieco się poprawiło, bilety finansowały 41 proc. kosztów ZTP.
Reklama
– Ale to nadal daleko od oczekiwań. Sytuacja jest trudna, nie chcemy jednak całkowicie przerzucać wzrostu kosztów wyłącznie na pasażerów, którzy kupują bilety, stąd decyzja aby osoby, które chcą jeździć za darmo zgłaszać do rejestru dłużników. Liczymy zresztą, że już same informacje na ten temat podziałają prewencyjnie i przełożą się na spadek liczby gapowiczów w naszych autobusach i tramwajach – mówi Magdalena Musiał, zastępca dyrektora ds. Organizacji i Nadzoru Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
W Krakowie podstawowa opłata dodatkowa za przejazd bez ważnego biletu wynosi 240 zł, gdy w grę wchodzi przejazd ulgowy opłata karna to 160 zł. Jeśli gapowicz nie zapłaci kary przez 30 dni od wyznaczonego terminu, przewoźnik może wpisać go do prowadzonego przez BIG rejestru dłużników. Warunek to zaległość min. 200 zł i wysyłka wezwania do zapłaty z informacją o planowanym wpisie na listę dłużników.
Reklama
– Zamierzamy zgłaszać do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor osoby, które nie będą regulować opłat za brak biletu w komunikacji miejskiej. Rocznie może to być około 30 tys. należności. Na koniec stycznia mieliśmy do wyegzekwowania ponad 133 tys. opłat dodatkowych o wartości blisko 41 mln zł. Rekordzista ma do spłaty ponad 55,4 tys. zł – podaje Magdalena Musiał.
Praktyka pokazuje, że część osób spłaca zaległości już na wieść o możliwości znalezienia się w rejestrze, inni ignorują obecność w rejestrze do momentu, gdy zaczyna im to przeszkadzać np. w zaciągnięciu kredytu, zakupie abonamentu telekomunikacyjnego czy podpisaniu umowy na telewizję kablową.