Mieszkańcy podkrakowskich Bibic i okolic przyjęli do swoich domów ok. 100 uchodźców z Ukrainy, a sam budynek parafii stał się nie tylko nowym schronieniem dla naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, ale również kuchnią, magazynem i symbolem międzyludzkiej solidarności i wsparcia - informuje serwis Archidiecezji Krakowskiej.
Reklama
„W odniesieniu do trudnej sytuacji narodu ukraińskiego, nasza parafia włącza się w pomoc organizowaną poprzez Caritas Polska. Chcemy zapewnić tzw. pomoc celowaną tu na miejscu – dla osób, które uciekły przez wojną, aby schronić się w naszym kraju” - komunikat ks. proboszcza Jana Przybockiego podczas ogłoszeń parafialnych wystarczył, żeby do pomocy zgłosiło się wielu wolontariuszy.
Parafianie przynoszą żywność długoterminową, środki czystości i higieny. Magazyn znajduje się w dolnej części kościoła, a także w salce pod plebanią. – Jestem zbudowany postawą moich parafian – mówi ks. Jan. – Decyzję o przyjęciu uchodźców powitano brawami.
Mieszkańcy przynieśli potrzebne rzeczy: meble, pożywienie, ręczniki, kołdry, śpiwory. W pokojach dla uchodźców pojawiły się firanki, dywany i wszystkie potrzebne sprzęty. – Niech plebania służy ludziom! – dodaje ks. proboszcz.
Reklama
Parafia wspiera również osoby, które przyjmują uchodźców, dostarczając dla nich żywność oraz środki czystości i higieny. Dary płyną z każdej strony: od osób prywatnych, firm i instytucji. Organizacja katolicka „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” przywiozła do Bibic najpotrzebniejsze produkty.
Część uchodźców zatrzymuje się w parafii na kilka dni, odpoczywając przed dalszą podróżą, część myśl, żeby zostać w Bibicach na dłużej. Dla kilku takich osób ks. proboszcz znalazł miejsca zatrudnienia.