Kolumna kilkunastu jadących bardzo powoli ciągników blokowała dziś drogi na trasie z Niepołomic do Koszyc w Małopolsce. Rolnicy protestują przeciwko drożyźnie, niskim cenom skupu produktów rolnych i „Zielonemu Ładowi”, domagają się też wypłaty obiecanych przez rząd odszkodowań.
Reklama
Rolnicy z Agrounii żądają rozmowy z premierem na temat polityki rolnej państwa. Tę obecną oceniają bardzo źle, o czym świadczą same protesty, ale też wizerunki Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego i Henryka Kowalczyka umieszczone na taczce z obornikiem.
Od strony Świętokrzyskiego do Koszyc zjechali rolnicy ze Świętokrzyskiego, a od strony Krakowa rolnicy małopolscy. Po południu poruszająca się z prędkością 10 km/h ma powrócić do Niepołomic. Według zapowiedzi rolnicy przejadą przez Koszyce, Brzesko, Bochnię i Kłaj.

Małopolski protest jest jednym z około 50 prowadzonych w całym kraju. Na profilu Facebookowym Agrounii można przeczytać:
"Jest nam coraz gorzej. Ludzie są coraz bardziej niezadowoleni przez bezradność, bierność rządu. Ich błędy doprowadzą nas do ruiny. Nie ma miejsca na umieranie w ciszy. My te problemy wyniesiemy na ulicę. Pokażemy im, co nas boli i to, co nam obiecywali. Oni się przestraszą, gdy nas zobaczą - na strajkach"
Według zapowiedzi szefa Agrounii Michała Kołodziejczaka „To jest dopiero początek, kolejne działania będą za dwa tygodnie. To jest rozgrzewka na drodze.” 23 Lutego rolnicy mają zablokować między innymi Warszawę.