Społeczność żydowska protestuje przeciwko decyzji krakowskiej Gminy Żydowskiej o zamknięciu synagogi Izaaka. Gmina twierdzi, że wygasła umowa na dzierżawę z fundacją Chabad-Lubavitch. Fundacja jest innego zdania.
W środę wieczorem odbyła się kolejna manifestacja. Od poniedziałku synagogi pilnowali wynajęci ochroniarze, teraz pojawiły się tablice informujące o trwającym remoncie, a na terenie nieruchomości rozstawiono sprzęt budowlany i rusztowania. Zebrani najpierw modlili się przed wejściem do synagogi Izaaka, a następnie wyposażeni w transparenty udali się pod siedzibę gminy żydowskiej na ul. Miodową.
W informacje o remoncie nie wierzy fundacja, w jej ocenie budynek znajduje się w dobrej kondycji technicznej. W rozmowie z Gazetą Wyborczą rabin Avi Baumol zwrócił ponadto uwagę, że remontu nie rozpoczyna się pod osłoną nocy w otoczeniu zamaskowanych ochroniarzy. Jego zdaniem gmina chce wycofać się z umowy z fundacją, gdyż znalazła nowego najemcę, który jest gotów płacić więcej za dzierżawę nieruchomości.