Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody oraz Stowarzyszenie Błonia Czyżyńskie skierowały do Prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez Wojewodę Małopolskiego Łukasza Kmitę przestępstwa przy odwołaniu ze stanowiska Wojewdzkiego Konserwatora Zabytków. W odpowiedzi wojewoda zapowiedział, że skieruje wobec tych organizacji sprawę do sądu.
Reklama
.
Aktywiści zarzucają wojewodzie "niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego poprzez odwołanie z dniem 9 września 2021 r. Pani Moniki Bogdanowskiej ze stanowiska Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków tj. o dokonanie czynu opisanego w art.231 §1 ustawy Kodeks karny".
Zdaniem składających zawiadomienie działanie wojewody Kmity spowodowało, że kierowana przez Bogdanowską jednostka — Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków — utraciła możliwość "skutecznego działania". Tymczasem obowiązkiem wojewody przy podejmowaniu tego typu decyzji jest dokonanie zmiany w taki sposób, aby instytucja, w której się ona dokonuje, nie utraciła "warunków skutecznego działania".
Dowodem na to miała być wypowiedź Dominiki Długosz dla "Gazety Krakowskiej", gdzie przyznała, że "(...) chodzi na połowę mniej niż wcześniej kontroli w obiektach zabytkowych, właściwie tylko na te, na których jej obecność jest bezwzględnie potrzebna. Brakowało też czasu na wizyty poza Krakowem, jakimi wcześniej kalendarz Moniki Bogdanowskiej był wypełniony.
Reklama
.
Przypomnijmy: Dominika Długosz, powołana na stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, zrezygnowała po kilkunastu godzinach. W artykule, na który powołują się autorzy zawiadomienia, Długosz miała ponadto stwierdzić, że "Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie od dawna alarmuje, że ma braki kadrowe, jest przeciążony".
"W minionym roku wpłynęło do niego 30 tys. wniosków do rozpatrzenia, a pracowników merytorycznych jest tu tylko 25; nie da się uniknąć opóźnień. Teraz jeszcze, od miesięcy, praca, którą powinny wykonywać dwie osoby na dyrektorskich stanowiskach, spadła w całości na jedną z nich".
Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody oraz Stowarzyszenia Błonia Czyżyńskie w związku z tymi wypowiedziami wskazują na możliwość popełnienia przestępstwa z art. 231 KK, który dotyczy "zamachu na prawidłową działalność instytucji państwowych oraz szkody w interesie społecznym".
Reklama
.
Dla autorów pisma działanie wojewody jest także przesłanką, do oskarżeń o niedopełnienie przez niego obowiązków, gdyż decyzja Kmity przyczyniła się do pozbawienia Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie "możliwości sprawnego wykonywania jego ustawowych obowiązków".
W odpowiedzi wojewoda Łukasz Kmita stwierdził w rozesłanym mediom oświadczeniu, że "miarka się przebrała. Nie pozwolę na szkalowanie dobrego imienia Urzędu. Wyrażam stanowczy sprzeciw wobec działań godzących w renomę instytucji, którą kieruję".
"Wobec zniesławiających treści wyrażanych przez te organizacje, upowszechnianych przy udziale mediów, dziś złożyłem przedsądowe wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych i usunięcia skutków tych naruszeń. W przypadku braku uczynienia zadość mojemu wezwaniu wystąpię na drogę sądową" - zapowiedział wojewoda.
Reklama
.
"Uprawnienia wojewody do powoływania i odwoływania wojewódzkiego konserwatora zabytków są określone w ustawie. Nazywanie korzystania z tych uprawnień „przestępstwem niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego” jest daleko posuniętym nadużyciem i oczywistą nieprawdą" - podkreśla.
Nieoficjalnie mówi się, że odwołanie Bogdanowskiej miało związek brakiem jej zgody na wyburzenie zabytkowego wiaduktu na ulicy Grzegórzeckiej. Po jej odwołaniu wiadukt wykreślono z listy zabytków, a następnie PKP otrzymało zgodę na wyburzenie.