Krakowscy piekarze, cukiernicy apelują do premiera Morawieckiego, by ich branżę objęła tarcza antyinflacyjna. Ceny prądu i gazu są tak wysokie, że obniżenie stawki VAT na żywność nie obniży ceny chleba. Pieczywo będzie coraz droższe.
Reklama
.
Główny postulat dotyczy cen gazu. Piekarze chcą, by stawki dla piekarni były takie same, jak dla gospodarstw domowych. W ocenie rzemieślników ceny chleba oraz wyrobów piekarsko-cukierniczych mogłyby stanowić dzięki temu swoistą kotwicę dla narastającej inflacji.
"Powyższy postulat jest w naszej ocenie tym bardziej racjonalny, że istnieje realna szansa, że wysokie ceny gazu na rynkach światowych mają charakter przejściowy" – napisali w liście do Mateusza Morawieckiego. Na spełnienie postulatu nadziei jednak nie ma, bo posłowie PiS odrzucili w środę poprawki Senatu do ustawy gazowej, dzięki którym mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa płaciłyby mniej.
Ich zdaniem obniżenie stawki VAT na żywność z 5% do zera nic nie da w kontekście dramatycznie rosnących kosztów energii. Przedsiębiorcy obawiają się przy tym, że rząd będzie chciał zrzucić winę za podwyżki na piekarzy.
Podwyżka cen o 300%
Pod listem podpisali się m.in. znani krakowscy piekarze z rodziny Binkowskich.
– Nas też nie ominęły podwyżki cen gazu - dostaliśmy rachunek o 300% większy niż poprzedni!. Zeszły rok zaskakiwał cenami mąki o 100%, to jednak jest niczym w porównaniu z obecna sytuacja. W ciągu najbliższych tygodni, a nawet miesięcy będziemy wprowadzać podwyżki. Pracujemy nad takimi rozwiązaniami, aby odbyło się to "po ludzku", by to po prostu przeżyć i opłacić pracowników - tłumaczą, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość.
Reklama
.