To wyjątkowa historia ze szczęśliwym zakończeniem. Dwa tygodnie temu wystraszony wybuchem petardy pies wyrwał się ze smyczy i przepadł bez śladu. Intensywne poszukiwania nie dawały rezultatu. Po dwóch tygodniach przeraźliwe zawodzenie pieska usłyszała przypadkowa osoba.
Reklama
.
Okazało się, że pies spadł w kamieniołomie Libana w miejsce, z którego zwierzę nie było w stanie samo się wydostać. "Zimne noce, brak dostępu do pożywienia, strach. Na samą myśl serce pęka" - relacjonuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Psa uratował pan Darek, który posiadał profesjonalny sprzęt wspinaczkowy i umiejętności, by psinę bezpiecznie wydostać. Okazało się, że jest to poszukiwana od dwóch tygodni suczka "Sara". Teraz jest już w domu bezpieczna i szczęśliwa.