To było bardzo spokojne powitanie Nowego Roku w Krakowie. Jak relacjonuje krakowska Straż Miejska zanotowano tylko kilka drobnych incydentów. Jeden z mężczyzn rozpylił na ulicy gaśnicę proszkową, inny wezwał bezzasadnie patrol, bo chciał sprawdzić jak szybko przyjedzie.
Reklama
Z powodu pandemii w Krakowie nie było organizowanej przez miasto plenerowej zabawy. Nie zniechęciło to wielu krakowian, by wyjść na ulice i razem z innymi odliczać ostatnie sekundy 2021 roku
Strażnicy miejscy ujawnili łącznie 68 wykroczeń. Nałożyli 34 mandaty karne na łączną kwotę 4200 zł, pouczyli 31 osób, a w 3 przypadkach skierowali sprawy do sądu. Do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień oraz miejsca zamieszkania zostało odwiezionych łącznie 6 osób.
Do najczęściej popełnianych wykroczeń należały: zaśmiecanie miejsc publicznych, spożywanie napojów alkoholowych w miejscu objętym zakazem oraz zakłócanie spokoju i porządku publicznego.
Reklama
.
Zanotowano też dwie "poważniejsze" interwencje. Pierwsza dotyczyła mężczyzny, który zakłócał spokój i porządek rozpylając gaśnicę proszkową przy ul. Miodowej. Dostał mandat karny w wysokości 200 zł.
Więcej zapłacił mężczyzna, który zgłosił, że w sklepie przy ul. Dietla znajduje się ,,problematyczny” nietrzeźwy mężczyzna. Ponieważ na miejscu okazało się, że zgłaszający… blefował, chcąc sprawdzić, jak szybko patrol dojedzie na miejsce, nałożono na niego 2 mandaty karne na łączną kwotę 600 zł.