Po niespodziewanym wykreśleniu z rejestru zabytków PKP PLK już przymierzały się do rozbiórki wiaduktu nad ulicą Grzegórzecką. Tymczasem Generalna Konserwator Zabytków wszczęła od nowa postępowanie w tej sprawie. Jej zdaniem wykreślenie wiaduktu z rejestru budzi wątpliwości.
Reklama
.
XIX-wieczny, zabytkowy wiadukt nad ul. Grzegórzecką w Krakowie to jedna z kilku najstarszych w Polsce tego typu konstrukcji. Na początku września został jednak wykreślony z rejestru zabytków.
Ta decyzja umożliwiłaby PKP PLK rozbiórkę obiektu i kontynuowanie przebudowy linii kolejowej. Wcześniej planowano modernizację wiaduktu, ale ostatnie ekspertyzy wykazały, że jest on w znacznie gorszym stanie technicznym niż pierwotnie zakładano.
Na rozbiórkę długo nie zgadzała się wojewódzka konserwator zabytków Monika Bogdanowska. Ta została jednak odwołana ze stanowiska i niedługo potem wiadukt przestał formalnie być zabytkiem.
Sprawa wydawała się przesądzona, jednak w poniedziałek głos na ten temat nagle zabrała generalna konserwator zabytków Magdalena Gawin.
Reklama
.
"W związku z wątpliwościami dot. uchylenia wpisu wiaduktu na ulicy Grzegórzeckiej w Krakowie do rejestru zabytków na wniosek PKP S.A., 28. 10. zdecydowałam o wznowieniu postępowania w tej sprawie" - napisała na Twitterze i wyraziła oczekiwanie, że do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy PKP S.A. powstrzyma się od nieodwracalnych, niszczących działań".