Ks. Grzegorz Babiarz, były prezes stowarzyszenia Wiosna, zatrudnił się jako psychoterapeuta i zataił, że jest księdzem - sprawę szczegółowo opisuje Gazeta Wyborcza. Na ten bulwersujący przypadek zwrócił uwagę ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Reklama
"Różne już rzeczy widziałem. Jednak CV księdza katolickiego, w którym ani słowa o kapłaństwie, (nawet w działach doświadczenie i zainteresowania, zawód) , nie jest chyba dobrym świadectwem dla wiernych, jak i kleryków w seminarium Archidiecezji Krakowskiej, których ów ksiądz był wychowawcą" - napisał na Twitterze ks. Tadeusz Iaskowicz-Zaleski.
Z informacji Archidiecezji Krakowskiej wynika, że ksiądz Babiarz pełni posługę duszpasterską w Domu Geriatryczno-Rehabilitacyjnym Centrum Medycznego Bonifratrów w Warszawie. Gazeta ustaliła jednak, że Grzegorz Babiarz nie przyznał się dyrekcji ośrodka, że jest księdzem. Zataił też ten fakt, przed pacjentami, których konsultował wstępnie do podjęcia ewentualnej psychoterapii.
Ostatecznie ośrodek psychoterapii zakończył współpracę z Panem Babiarzem po łącznie 9 godzinach konsultacji.
Reklama
Gazeta przypomina również, że prokuratura wciąż prowadzi dochodzenie w sprawie dysponowanie przez księdza Babiarza pieniędzmi stowarzyszenia Wiosna, organizującego coroczną akcję "Szlachetna Paczka". Kierowanie stowarzyszeniem przejął na krótko w 2019 roku w atmosferze skandalu, gdy ze stanowiska musiał zrezygnować ks. Jacek Stryczek oskrażany przez byłych pracowników o mobbing.
Ks. Babiarz wraz z wynajętymi ochroniarzami i byłym funkcjonariuszem GROM, wdarł się do biura Wiosny, ogłosił się prezesem i podjął szereg wątpliwych decyzji finansowych i personalnych.
Więcej na ten temat w Gazecie Wyborczej.