W środę wieczorem w wieku 59 lat zmarł Jacek Bednarczyk – wieloletni fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej, z którą był związany przez 30 lat. Rejestrował życie Krakowa i Małopolski, a przede wszystkim wydarzenia kulturalne, które były jego pasją - poinformowali jego przyjaciele z PAP.
Reklama
Jacek Bednarczyk urodził się 2 grudnia 1961 roku w Krakowie. W 1991 roku rozpoczął pracę w Centralnej Agencji Fotograficznej, przejętej następnie przez Polską Agencję Prasową, dla której nieprzerwanie pracował aż do ostatnich dni.
Jak wspomina Małgorzata Wosion pierwsze zdjęcia zrobił mając 15 lat. "Z obozu młodzieżowego w Kijowie, na który pojechał jako dziecko pracownika Huty im. Lenina wrócił z walizką fotograficznego sprzętu. Jako nastolatek był rosłym mężczyzną i z łatwością sprzedał członkom tamtejszej orkiestry swoje ubrania: spodnie, kurtki i buty, a za uzyskane w ten sposób pieniądze kupił swój pierwszy aparat fotograficzny Smienę 8 M, powiększalnik, lampę do ciemni i filmy."
"Mam szczęście, robię to, co lubię. Fotografowanie sprawia mi dużą przyjemność, więc nie mierzę czasu, jaki spędzam z aparatem. Nie czuję nawet, kiedy pracuję" – mówił Jacek Bednarczyk w "Opowieściach fotografistów" Ewy Kozakiewicz.
Jako reporter agencyjny fotografował najważniejsze osobistości i wydarzenia z życia Krakowa i świata. Wielokrotnie udawało mu się wejść na imprezy niedostępne dla innych fotoreporterów.
Dokumentował m.in.: 50. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau (1995), wręczenie Literackiej Nagrody Nobla Wisławie Szymborskiej (1996, Sztokholm), pielgrzymki papieskie do Polski (Jana Pawła II i Benedykta XVI – 2006), najważniejsze wydarzenia w Watykanie, beatyfikację Jana Pawła II (2011, Rzym) oraz Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku.
Reklama
W 1995 roku otrzymał nagrodę prezesa PAP za całokształt działalności. Był laureatem w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej w 1998 roku. Na jego koncie są liczne zdjęcia ze spektakli światowych teatrów oraz wystaw w krakowskich muzeach i galeriach. Wykonał wiele zdjęć z życia prywatnego Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza.
Jego miłością była żona Anna i dzieci: Piotr oraz Agata. "Zmarł w szpitalu. Odszedł opatrzony sakramentem i po tym jak żona skończyła czytać mu "Małego księcia" - kończy tę smutną informację Małgorzata Wosion.