W niedzielę przed konsulatem amerykańskim na ulicy Stolarskiej 9 odbędzie się w Krakowie demonstracja solidarności z Afganistanem. "Boimy się o życie dzieci, kobiet i każdego Afgańczyka" - piszą organizatorzy.
Reklama
"Ostatnie kilka dni to horror dla ludzkości. Bezprecedensowe przejęcie kraju przez talibów i doprowadzenie mieszkańców do stanu terroru nie musiało się wydarzyć. Nikt nie wie, co stanie się dalej w Afganistanie. Podczas, gdy Talibowie przejmują kraj, my boimy się o życie dzieci, kobiet i każdego Afgańczyka, którego nadzieje zostały zniweczone. Jesteśmy zdruzgotani i załamani, widząc i słysząc o trudnej sytuacji naszych afgańskich przyjaciół" – pisze w zapowiedzi demontracji krakowska aktywistka Magdalena Dropek.
Zapraszając do udziału w manifestacji organizatorzy apelują o otwarcie granic dla afgańskich uchodźców.
Reklama
Nad Afganistanem zawisło widmo fundamentalnych rządów, zamknięcia na świat, terroru i publicznych egzekucji po tym, gdy 15 sierpnia talibowie zajęli Kabul. Zrobili to po 20 latach względnego spokoju, po tym, gdy z kraju wycofały się wojska amerykańskie.
Dramat rozgrywa się też na granicy polsko - białoruskiej, gdzie polskie wojsko i straż graniczna uniemożliwia uwięzionym po białoruskiej stronie Afgańczykom znaleźć schronienie w Polsce.