"Z ogromnym smutkiem oraz wstydem odczytaliśmy list otwarty skierowany przez Pana Rektora UJ prof. dr. hab. Jacka Popiela. List ten z uwagi na jego wyjątkowo obraźliwy charakter odebraliśmy za działanie wymierzone nie tylko we władze naszego Uniwersytetu, ale przede wszystkim w całą społeczność akademicką." - piszą w liście otwartym do europosła PiS, prof. Ryszarda Legutki Lis studentki i studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego
Reklama
Prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS, wystosował list otwarty do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, w którym domaga się likwidacji Działu ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania na Uniwersytecie Jagiellońskim i wyraża opinię. że "w ciągu ostatnich dziesięcioleci uczelnie stały się rozsadnikami agresywnej ideologii".
Poszło o ankietę wśród studentów UJ, w której w pytaniu o pleć wybór był szerszy aniżeli podział na kobietę i mężczyznę. Można było również wybrać między transkobietą, transmężczyzną, osobą niebinarną lub odmówić odpowiedzi.
List Legutki studenci UJ uznali za obraźliwy i homofobiczny. W związku tym przygotowali odpowiedź.
Reklama
"Chcemy odpowiedzieć na słowa, które naruszają godność drugiego człowieka. Chcemy tym samym sprzeciwić się wszelkim formom stosowania aktów dyskryminacji przez osoby wykonujące funkcje publiczne, w tym, w szczególności, wiążące swoje życie zawodowe z Uniwersytetem Jagiellońskim." - piszą studenci.
"Wyrażony przez Pana postulat likwidacji Działu ds.Bezpieczeństwa i Równego Traktowania - Bezpieczni UJ, będący konsekwencją sprowadzenia przez Pana troski o ludzkie bezpieczeństwo do działania ideologicznego, jest niegodny nauczyciela akademickiego i parlamentarzysty. Postulat ten z uwagi na jego wysoką szkodliwość wymaga naszej krytyki i odrzucenia."
"W odróżnieniu od Pana, zdecydowanie uważamy, że koniunkturalnymi reformami, które mogą zagrażać dzisiaj Uniwersytetowi nie są te, które wiążą się z bliżej nieokreślonymi, zachodnimi i „agresywnymi ideologiami”. Prawdziwym zagrożeniem dla polskich uniwersytetów są dziś działania części polityków, w tym Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, których celem jest stopniowe ograniczanie uniwersyteckiej autonomii".
Reklama
"Nie mamy wątpliwości, że Pana wypowiedzi dotyczące nieznanych ideologii, które opanowują Uniwersytet i polskie życie publiczne, to wyłącznie wymyślone na określone potrzeby polityczne narracje, mające na celu
wzbudzanie strachu wyborców wobec nieistniejących, zewnętrznych zagrożeń."
"Wykorzystywanie do takich celów autorytetu nauczyciela akademickiego i filozofa jest głęboko niewłaściwe i nigdy nie powinno mieć miejsca. Ponadto, wielokrotne powoływanie się przez Pana na światopogląd chrześcijański w formułowaniu tych szkodliwych treści, z uwagi na podzielanie przez część z nas podobnych wartości, jest niezrozumiałe."
"Prosimy pomyśleć o osobach, które należąc do mniejszości, uczęszczały czy będą w przyszłości uczęszczać na Pana zajęcia akademickie. To w interesie tych osób zdecydowaliśmy się napisać ten list."
List podpisało 200 osób.