Kuriozalna sytuacja w gazetach przejętych przez Orlen. Nowy naczelny Dziennika Polskiego Wojciech Mucha najpierw reklamował jeden z wywiadów i dał go na pierwszą stronę, ale po interwencji nowej szefowej wydawnictwa Doroty Kani wywiad został usunięty ze stron internetowych. Okazało się, że bohater opublikowanego wywiadu pracował w SB.
Reklama
Chodzi o wywiad z bohaterem książki "Zwierzak", której autorem są dziennikarze Onetu Janusz Schwertner i Mateusz Baczyński. Jak piszą autorzy, jest to "prawdopodobnie najsłynniejszy polski policjant pracujący pod przykryciem. Wcielał się w rolę płatnych zabójców, handlarzy narkotyków i gangsterów. Przenikał do świata najgroźniejszych przestępców, ryzykując tym samym swoje życie.
Wywiad z bohaterem książki opublikował Dziennik Polski, gazeta przejęta przez Orlen, reklamując go na pierwszej stronie. Kto jednak nie kupił wydania papierowego, nie będzie już miał szansy tekstu przeczytać, bo został usunięty ze strony internetowej gazety.
Reklama
Stało się to na polecenie nowej szefowej Polska Presse Doroty Kani, która zwróciła naczelnemu Dziennika Polskiego uwagę, że ów policyjny bohater w czasach PRL pracował w SB. Ten zresztą tego nie krył.
"Tak, zanim nadeszła wolna Polska, pracowałem w SB. Nie wstydzę się tego, bo nie wyrządziłem krzywdy nikomu, kto by na to nie zasłużył. Nie zajmowałem się polityczną opozycją. Robiłem to, co funkcjonariusze operacyjni, czyli pozyskiwałem tajnych współpracowników" - przyznaje bohater usuniętego wywiadu.
Reklama
Naczelny "Dziennika" Wojciech Mucha pokajał się na Twitterze. "Moją winą było, że tego nie sprawdziłem. Na szczęście @DorotaKania2 zjadła zęby na tych sprawach. Nie każdy ma katalog IPN w palcu" - napisał.