Wojewoda Małopolski zapowiedział kontrolę w Szpitalu Żeromskiego w związku z kolejkami karetek przed SORem tej placówki. Łukasz Kmita zapewnia, że kolejki nie wynikają z braku miejsc dla pacjentów covidowych w małopolskich szpitalach.
W porannej rozmowie Radia Kraków wojewoda stwierdził:
„Te karetki, które widzieliśmy w drugiej fali stojące przed szpitalami, to nie jest fakt, że łóżek dla pacjentów z potwierdzonym koronawirusem brakuje, ale brakowało miejsc izolacyjnych, gdzie pacjenci oczekiwali na dodatni wynik. To oczekiwanie jest kilkugodzinne. Ostatnio widzieliśmy takie przykłady w szpitalu Żeromskiego. Ja w tej chwili będę podejmował kontrolę, dlaczego tak się działo […].”
Dyrektor Szpitala Żeromskiego w rozmowie z Life in Krakow odpowiada – „kolejki się zdarzają, bo szpital ma warunki, jakie ma”.
Reklama
Jerzy Friediger: Nie wiem, czy przed Żeromskim były większe kolejki, niż przed innymi szpitalami w Małopolsce, ale poza Szpitalem Uniwersyteckim żaden szpital nie przyjmuje tylu pacjentów covidowych, co my.
W Żeromskim funkcjonuje ponad 120 łóżek dla pacjentów z COVID-19. 91 stanowisk przeznaczonych dla pacjentów dorosłych i 30 dla dzieci. Zatory karetek nie są normą, ale się zdarzają i rzeczywiście wynikają z ograniczonej liczby miejsc do izolacji chorych.
Jerzy Friediger: Mamy mało pojemny Szpitalny Oddział Ratunkowy i nie bardzo mamy gdzie pacjentów izolować. Właśnie dlatego budujemy nowy SOR, ale na razie musimy pracować w warunkach, jakie mamy, a pracujemy bardzo ciężko.
Reklama
W całej Małopolsce zajętych jest 2510 łóżek dla pacjentów z COVID-19, według oficjalnych danych na pacjentów z koronawirusem czeka w naszym regionie ponad tysiąc wolnych łóżek.