13 i 14 marca 1943 roku zlikwidowane zostało krakowskie getto. Te daty symbolicznie oznaczają koniec życia żydowskiego w naszym mieście, które odrodziło się dopiero w ostatnich latach. Aby upamiętnić krakowskich Żydów od wielu lat organizowany był doroczny Marsz Pamięci. Niestety, w związku z panującą sytuacją epidemiczną, w tym roku nie jest możliwe zorganizowanie go w tradycyjnej formie. Złożono jednak kwiaty w kluczowych dla trasy marszu punktach.
Reklama
"Zachęcamy Was do tego, aby każdy z Was indywidualnie i z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego okazał swoją pamięć o krakowskich Żydach. Może być to wizyta na terenie dawnego getta, może to być przejście trasy, jaką co roku przemierzaliśmy w czasie Marszu, może być też wizyta na terenie byłego KL Płaszów, w Muzeum Apteka Pod Orłem czy w dawnej fabryce Oskara Schindlera, modlitwa – ale też każde inne działanie, które w osobisty sposób pomoże Wam wyrazić swoją pamięć o zamordowanych krakowskich Żydach." - apelują organizatorzy wydarzenia.
Uczestnicy Marszu spotykali się na placu Bohaterów Getta, aby przejść stamtąd ulicami: Na Zjeździe, Lwowską, Limanowskiego, Wielicką, Jerozolimską, następnie nieasfaltową drogą do obelisku w Płaszowie – dokładnie tą trasą, którą przeszli ostatni krakowscy Żydzi.
Reklama
Każdego roku w Marszu Pamięci brało udział kilkuset krakowian, a z roku na rok również coraz większa ilość gości z zagranicy, w tym krakowskich Żydów mieszkających obecnie w Izraelu oraz ich potomków.