Poseł KO Marek Sowa ujawnia kolejne niejasne interesy prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Tym razem chodzi o wartą ok. 5 milionów willę we wsi Łężkowice w powiecie wielickim. Najpierw Daniel Obajtek kupił ziemię, przekazał bratu leśniczemu, by niedługo potem znów ją odzyskać, tyle tylko, że już z okazałą willą. Skąd brat Obajtka miał miliony na willę, skoro zarabia jako leśniczy 7 tysięcy brutto? - pyta poseł Sowa.
Reklama
Według informacji przekazanych przez posłów Koalicji Obywatelskiej - Marka Sowę i Cezarego Tomczyka - Daniel Obajtek, gdy był wójtem Pcimia zakupił w 2009 roku w Łężkowicach 20-arową działkę. Po dwóch latach przepisał (aktem darowizny) ziemię bratu, który jest leśniczym.
- W 2013 roku na działce powstaje okazały pałac, warty 5 mln zł. Jest tam m.in. basen, mała architektura - relacjonował poseł Marek Sowa. W tym samym roku, o czym poseł Sowa mówił w sobotę, Obajtek zakupił piętrowy dom na rynku w Lanckoronie. Zburzył go, a na jego miejscu postawił piętrową willę.
Co budzi zdziwienie? Poseł Sowa tłumaczy - Bartłomiej Obajtek zarabia ok. 7 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Czy leśniczego stać by było na budowę takiej willi? Sprawdziliśmy, działka w Łężkowicach nie jest obarczona hipoteką - przekazał dziennikarzom poseł Sowa.
Reklama
Posłowie nazwali Łężkowice "ziemią obiecaną Daniela Obajtka". Dziś jego nieruchomość liczy 50 arów. Brat dzisiejszego prezesa PKN Orlen przepisał nieruchomość na Daniela Obajtka w 2016 roku. Tuż po tym, kiedy procedowano zmiany w Kodeksie karnym i powstała specjalna ustawa PiS, która pozwoliła na wycofanie oskarżeń wobec byłego wójta Pcimia.
- Na naszych oczach tworzy się kasta nowych oligarchów, których reprezentantem jest Daniel Obajtek. Jest nad nim roztaczany parasol ochronny przez państwo polskie i przez PiS, który dzieli ludzi na "równych" i "równiejszych" - mówił Tomczyk.
Posłowie domagają się wyjaśnień. Zapowiedzieli, że o nieruchomości Obajtka oraz działania prokuratury będą pytać podczas posiedzenia Sejmu.