Dlaczego Archidiecezja Krakowska nie chce zadośćuczynić ofierze pedofilii? - pyta na swoim blogu ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski opisując drastyczny przypadek mężczyzny, który od siódmego roku życia był wielokrotnie molestowany i gwałcony przez kilku księży Archidiecezji Krakowskiej.
Reklama
Ksiądz Isakowicz-Zaleski przywołuje zeznania poszkodowanego w prokuraturze, w których wyjawił, że był molestowany od 7 roku życia przez nieżyjącego już dziś księdza K. z archidiecezji krakowskiej. Z kolei w wieku ok. 13 lat został zgwałcony przez kilku innych duchownych.
Gdy w 2009 r. pracował przez kilka miesięcy w jednej z parafii w stanie New Jersey, gwałtu na nim, po wcześniejszym odurzeniu, dokonał tamtejszy proboszcz, ksiądz Z., także rodem z archidiecezji krakowskiej.
W latach 2005 – 2015 poszkodowany zgłosił tę sprawę nowemu metropolicie krakowskiemu, ks. kard. Stanisławowi Dziwiszowi. Miał też poinformować o innych znanych mu przypadkach pedofilii wśród księży archidiecezji krakowskiej.
Reklama
"Pokrzywdzony, pomimo kilku listów, których przyjęcie zostało potwierdzone pieczątką kurii metropolitalnej w Krakowie, oraz osobistych spotkań z kardynałem, nie otrzymał żadnej pomocy, ani psychologicznej, ani materialnej, choć znajdował się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej (został zarażony chorobą weneryczną przez jednego ze sprawców)." - pisze na blogu ks. Isakowicz-Zaleski i dodaje, że pokrzywdzony pomimo doznanych krzywd ze strony duchownych i obojętności władz kościelnych "zachowuje on nadal silną wiarę w Boga".
Ma też nadal nadzieję na sprawiedliwość ze strony papieża Franciszka, do którego się zwrócił.