Oficjalne dane dotyczące wykrywanych zakażeń oraz zgonów z powodu COVID są z powodu zbyt malej liczby testów nieprecyzyjne i interpretowane na różne sposoby. Są jednak liczby, których nie sposób zakwestionować: to liczba zgonów ogółem, a ta w pierwszym tygodniu listopada osiągnęła kolejny ponury rekord. Umarło dwa razy więcej Polaków niż średnia tygodniowa z ostatnich 10 lat.
Te liczby pokazują realny wpływ pandemii i dowodzą jak bardzo niedoszacowane są skutki COVID. Użytkownik określający się jako Defoliator publikuje szczegółowe dane oparte na oficjalnych źródłach. Liczba zgonów ogółem w pierwszym tygodniu listopada przekroczyła w Polsce 15 tysięcy - najwięcej od czasów II Wojny Światowej. Wzrosty rok do roku są u nas wyższe niż we Włoszech czy Szwecji.
Reklama
- Właśnie jesteśmy świadkami jak koronawirus pisze najczarniejszy scenariusz z możliwych na kartach naszej współczesnej historii. Patrzymy na historię, której dałoby się uniknąć gdyby ludzie zwyczajnie wysłuchali naukowców, którzy już w styczniu/lutym tego roku informowali z jak niebezpiecznym patogenem mamy do czynienia. Eksperci ostrzegali wtedy, że niepowstrzymanie wirusa będzie prowadzić do upadku systemu zdrowia i pacjenci zostaną pozbawieni pomocy na wszystko - komentuje analityk.
Bez wątpienia jedynie część tych dodatkowych śmierci to efekt zakażenia, reszta to efekt niewydolności polskiej służby zdrowia, pogłębionej przez pandemię. Wyraźnie widać jednak, że COVID-19 zbiera w Polsce znacznie większe żniwo, niż podają to oficjalne statystyki oparte na wynikach testów, których w Polsce wykonuje się zbyt mało.
W październiku zmarło 49 tys. osób, a rok wcześniej zanotowaliśmy 34 tys. zgonów. Pięcioletnia średnia za październik wynosiła 33,8 tys. Liczba zgonów wzrosła więc w Polsce o 44 proc. rok do roku, a listopad zapowiada się jeszcze gorzej.
Reklama
W najgorszym 10-tygodniowym okresie w Hiszpanii liczba zgonów przekroczyła o 60 proc. średnią z lat 2015–2019, a w Wielkiej Brytanii o 55 proc. Nieco niższy wzrost notowano w Belgii (45 proc.) i we Włoszech (40 proc.), a w Szwecji liczba zgonów z najczarniejszego okresu epidemii przekroczyła jedynie o 30 proc. średnią pięcioletnią.
Zgony z powodu COVID w Małopolsce
O niewydolności służby zdrowia świadczy również rosnąca liczba zgonów poza szpitalami. W Małopolsce to już ponad 10% zgonów na COVID.
Zgony z powodu COVID-19 w Małopolsce 1 227 osób (z tego w listopadzie 578)
(COVID-19/współistnienie COVID-19 z innymi schorzeniami – 336 /891): (powiat bocheński: 4/47, powiat brzeski: 16/23, powiat chrzanowski: 7/7, powiat dąbrowski: 0/25, powiat gorlicki: 2/20, powiat krakowski: 56/19, m. Kraków: 181/75, powiat limanowski: 13/38, powiat miechowski: 5/12, powiat myślenicki: 0/43, powiat nowosądecki: 28/100, m. Nowy Sącz: 11/55, powiat nowotarski: 3/59, powiat olkuski: 0/53, powiat oświęcimski: 1/50, powiat proszowicki: 0/10, powiat suski: 1/43, powiat tarnowski: 0/55, m. Tarnów: 1/41, powiat tatrzański: 2/45, powiat wadowicki: 0/41, powiat wielicki: 5/30)
zgony w szpitalach: 1 091
zgony poza szpitalami: 136 (z tego w listopadzie 57)
Reklama
Zgony zakażonych SARS - CoV-2 w Małopolsce ale oficjlanie z innych przyczyn niż COVID-19: 72 osoby (z tego w listopadzie 15)
(powiat bocheński: 8, powiat brzeski: 2, powiat gorlicki: 22, powiat krakowski: 2, m. Kraków: 4, powiat limanowski: 1, powiat nowotarski: 23, powiat suski: 1, powiat tarnowski: 1, powiat tatrzański: 5, powiat wadowicki: 1, powiat wielicki: 2)