To był tym razem cichy protest na Franciszkańskiej. Setki krakowian zapaliły znicze. Złożono chryzantemy. Uczestnicy chcieli w ten sposób upamiętnić ofiary księży pedofilów i młodych ludzi z grupy LGBT, którzy popełnili samobójstwo. W ciagu dnia była blokada ulic, pikieta przed siedzibą TVP i protest rowerzystów.
Reklama
Przed wejściem do krakowskiej kurii ustawiono czarne kartonowe trumny z napisem „tolerancja”, zapłonęły dziesiątki zniczy, ustawiono bukiety chryzantem, drewniane wieszaki i hasła: „Jędraszewski do więzienia” oraz „Stałem na czele organizacji, która kryła pedofilów” z fotografią Jana Pawła II.
Naprzeciwko manifestantów stanęła grupa kilkudziesięciu osób, które głośno odmawiały różaniec i śpiewały kościelne pieśni.
Przez cały dzień w Krakowie odbywały się protesty w ramach Strajku Kobiet. Między innymi na godzinę zablokowano ulicę Kalwaryjską, a następnie kilkaset osób ruszyło pod siedzibę krakowskiego oddziału TVP.
Reklama
Przy ogrodzeniu siedziby TVP wznoszono okrzyki „TVP do dymisji”, „Chcemy informacji, nie indoktrynacji”. Na ogrodzeniu pwieszono parasolkę i transparent: „Dość oszustw i propagandy TVP".
Do protestu trwadycyjnie włączyli się rowerzyści.
"Zaczęliśmy z lekkim opóźnieniem z Cichego Kącika. Ok. 18 było nas już kilkaset, ludzie dołączali po drodze i w szczytowym momencie udało się naliczyć ponad pół tysiąca rowerzystów" - relacjonuje Ania, jedna z uczestniczek - "Zrobiliśmy jedno pełne kółko wokół centrum, a krakowska policja spisała się na medal w utrzymywaniu bezpieczeństwa na drodze. Zakończyliśmy przejazd na Rynku, gdzie puszczony został kawałek z filmu Pocahontas "Kolorowy Wiatr". Atmosfery dodawały podniesione światełka rowerowe lub latarki z telefonów, falujące w rytm muzyki."