Sporo emocji wywołuje dyskusja na temat utworzenia muzeum na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Płaszowie. Podczas środowej sesji Rady Miasta protestowało kilkudziesięciu mieszkańców, którzy chcą by ten teren nadal mógł być dostepny dla mieszkańców w celach rekreacyjnych.
Nazistowski obóz pracy Plaszów był jednym z trzech obozów koncentracyjnych założonych przez władze III Rzeszy na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Szacuje się, że przez cały okres funkcjonowania obozu więziono w nim ponad 30 tysięcy osób, a liczba ofiar różnych narodowości, przede wszystkim Żydów, zamordowanych w obozie oceniania jest na około 5 tysięcy.
Reklama
Muzeum – Miejsce Pamięci KL Plaszow w Krakowie. Niemiecki nazistowski obóz pracy i obóz koncentracyjny (1942-1945) ma nade wszystko upamiętnić ofiary. Ale forma Muzeum nie podoba się części mieszkanców, którzy nadal chcieliby korzystać z tego zielonego terenu również w celach rekreacyjnych.
Ich zdaniem obie te funkcje są do pogodzenia, a utworzenie Muzeum oznacza wycinkę kilkuset drzew i budowę wielkiego parkingu.
Podczas sesji Rady Miasta mieli transparenty: "Obok mieszkamy, pamiętamy i sprzątamy", "Czym zawinił las? Natura najlepszym świadkiem historii", "Nie zabierajcie nam zielonych Krzemionek, my też szanujemy to miejsce", "Stop betonowaniu".
Władze miasta odpierają zarzuty. Dyrektorka Wydziału Kultury Urzędu maista Katarzyna Olesiak, zwróciła uwagę. że obecne wykorzystywanie przestrzeni nie jest zgodne z zasadami korzystania z miejsc pamięci, a wątpliwości mieszkańców starała się rozwiać, tłumacząc, że parking i nowe budynki muzealne staną poza terenem cmentarzyska, a wycinka niemal 300 drzew, to pozbycie się pozostałości po ogrodach działkowych, głównie drzew owocowych.
W czasie dyskusji większość radnych podzielała opinię, że ten teren nie powinien być wykorzystywany do żadnych form rekreacji. Dobitnie ujęła to radna Nina Gabryś - Nie mieści mi się w głowie, że miejsce kaźni tysięcy osób nabierze funkcji rekreacyjnej - mówiła - Te funkcje są nie do pogodzenia. To nie jest zwykły cmentarz, to przestrzeń Holocaustu, przestrzeń Shoah - podkreślała.
Reklama
Głosowanie w sprawie utworzenia nowego muzeum odbędzie się za dwa tygodnie. Do tej pory miasto na Muzeum KL Plaszow wydało 3 mln zł. Magistrat szacuje, że kolejne inwestycje pochłoną 50 mln zł. Tę kwotę po połowie pokryje Urząd Miasta Krakowa i Ministerstwo Kultury.