Gazeta Wyborcza: opóźnia się odbiór wyremontowanej ul. Krakowskiej. Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig stwierdza w rozmowie z Gazetą, że "To jedna wielka katastrofa terminowa". Wcześniej zapowiadano, że nastąpi to we wrześniu. Terminu na pewno nie uda się dotrzymać.
Modernizacja ulicy Krakowskiej zaczęła się w marcu ubiegłego roku i miała potrwać 10 miesięcy i zakończyć się w styczniu tego roku. Prace znacznie się przedłużyły, bo w ich trakcie drogowcy odkryli pod ziemią pozostałości zabytków, między innymi przyczółki mostu i pozostałości po Bramie Krakowskiej. Wszystkie znaleziska musiały być dokładnie zbadane przez archeologów.
W sierpniu na Krakowską wróciły tramwaje, ale prace trwają de facto do tej pory, Teraz pojawiają się problemy związane z jakością wykonanych robót i ich odbiorem.
Reklama
W ramach remontu przebudowano torowisko na moście Piłsudskiego, Krakowskiej i na węźle Krakowska-Dietla-Stradomska, powstały nowe chodniki i przystanki, wymieniono też nawierzchnię. Miasto ma jednak szereg uwag do wykonawcy modernizacji ul. Krakowskiej.
Z tego powodu - jak informuje Gazeta Wyborcza - pełne oddanie inwestycji do użytku znów się opóźni. - To jedna wielka katastrofa terminowa - mówi w rozmowie z Gazetą wiceprezydent Andrzej Kulig.
Reklama
Miasto było gotowe dokonać odbioru inwestycji już z początkiem września, ale ze strony wykonawcy remontu firmy Trakcja PRKiL pojawiły się problemy. Miedzy innymi na początku września firma odwołała kierownika budowy i nie zgłosiła inwestycji do odbioru, a zdaniem urzędników odbiór łatwo nie przejdzie.
Miasto już teraz zgłasza zastrzeżenie. Urzędnicy zwracają uwagę m.in.. że płyty torowe są ułożone nierówno i będzie to "powodowało dyskomfort jazdy kierowców". Sporo uwag dotyczy także do zieleni. Kiedy formalnie nastąpi odbiór i koniec remontu nie wiadomo.