To interwencja z gatunku "nietypowych". Obywatel Ukrainy po linie uciekał przez okno z hotelu, w który mieszkają osoby objęte kwarantanną. Wśród lokatorów byli... policjanci, którzy zauważyli uciekiniera i poprosili kolegę o interwencję. Tego samego dnia funkcjonariusz ujął dwóch, takich uciekinierów.
Reklama
Policjant Oddziału Prewencji Policji w Krakowie w czasie wolnym od służby dostarczał przebywającym na kwarantannie kolegom zakupy. Kwarantanna odbywa się w jednym z wyznaczonych na terenie Krakowa hoteli. Policjanci III kompanii krakowskiego oddziału prewencji pozostają tam w izolacji w związku z możliwością zakażenia w trakcie jednej z interwencji.
Gdy funkcjonariusz podszedł do budynku hotelu, zauważył młodego mężczyznę, który po linie wychodził przez okno na pierwszym piętrze, a następnie skoczył i zaczął uciekać. W oknie obok stali koledzy policjanta, którzy krzyczeli, aby podjął pościg za uciekinierem.
Policjantowi z pomocą przyszedł anonimowy mieszkaniec Krakowa, który widząc całą sytuację, pożyczył mu rower. Funkcjonariusz dogonił uciekiniera w okolicach ogródków działkowych przy ulicy Mydlnickiej. Tam go obezwładnił i wezwał policyjny patrol.
Uciekinierem był mieszkający na co dzień w Krakowie 23-letni Ukrainiec, który postanowił odwiedzić swoich kolegów przebywających w hotelu na obowiązkowej kwarantannie.
Reklama
Do kolejnej próby ucieczki z tego hotelu doszło tego samego dnia (w sobotę) po godzinie 22. Kolejna osoba, z tego samego pokoju, próbowała zbiec po linie przez okno. Pechowo dla uciekiniera w pobliżu znów był... ten sam policjant. Tym razem do zatrzymania zbiega nie potrzebował już pożyczonego roweru.
Jak się okazało tym razem pokój opuścił 28-letni lokator – objęty kwarantanną. Mężczyzna narodowości ukraińskiej stwierdził, że chciał się przejść, bo miał dość przebywania w jednym miejscu. 28-latek chcąc nie chcąc powrócił do pokoju hotelowego, jednak tym razem nie na pierwsze, a na czwarte piętro.
Obu grożą kary administracyjne.