Tankował na różnych stacjach benzynowych w Małopolsce i odjeżdżał bez płacenia za paliwo. Wreszcie wpadł w ręce policji, przy okazji zatrzymano towarzyszącą mu kobietę, przy której znaleziono... marihuanę.
Reklama
29 czerwca br. w godzinach wieczornych, na teren stacji benzynowej w Niegardowie (pow. proszowicki) wjechał samochód marki Hyundai. Kierujący nim młody mężczyzna już podczas tankowania dziwnie się zachowywał, co zwróciło uwagę pracownika stacji, który wyszedł na zewnątrz i skierował się z stronę pojazdu klienta.
Zobaczył, że zarówno tablica rejestracyjna jak nalepka kontrola na szybie pojazdu są zakryte kartką i zorientował się, że może dojść do kradzieży. Tymczasem kierowca po zakończeniu tankowania wsiadł do samochodu i zaczął odjeżdżać - nie płacąc za paliwo.
Pracownik stacji próbował uniemożliwić złodziejowi ucieczkę i otworzyć drzwi kierowcy by wyrwać kluczyki ze stacyjki. Sprawca usiłując się uwolnić odjechał pełnym gazem wywracając pracownika. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery.
Policjanci szybko ustalili, że sprawca to mieszkaniec gminy Bochnia, który posługiwał się pożyczonym autem.Podczas zatrzymania, wraz z 33-latkiem była 30-letnia kobieta, mieszkanka Krakowa, u której w trakcie przeszukania policjanci znaleźli marihuanę.
Reklama
Jak ustalili śledczy, 33-latek od kilku tygodni dokonywał kradzieży na innych stacjach paliw województwa małopolskiego. Był m.in. poszukiwany przez Komisariat Policji w Słomnikach, gdzie dokonał szeregu kradzieży tego typu. W najbliższym czasie, podejrzany usłyszy kolejne zarzuty za popełnione przestępstwa.