Przed siedzibą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przy ul. Mogilskiej protestowano przeciwko propozycji poprowadzenia nowej drogi S7 przez południową część Krakowa. Do protestujących dołączył prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.
Reklama:
Oficjalnie warianty przebiegu nowego odcinka trasy S7 GDDKiA przedstawiła 3 listopada. Wszystkie sześć przebiega przez południową część Krakowa, dlatego prezydent Krakowa tego samego dnia wyraził brak zgody na przedstawione propozycje i uwagi dotyczące sposobu konsultacji zaproponowanego przez GDDKiA.
Co nie podoba się władzom Krakowa? Zagrożenie utraty statusu uzdrowiska przez Swoszowice wskutek wprowadzenia dodatkowego układu drogowego, naruszenie obszaru górniczego wpisanego do rejestru Państwowego Instytutu Geologicznego zawierającego złoża wód leczniczych, zniszczenie cennych przyrodniczo obszarów, m.in. doliny Wilgi, oraz naruszenie siedlisk wielu gatunków zwierząt, naruszenie charakteru dzielnicy jako „sypialni Krakowa”, wzrost zanieczyszczeń powietrza pochodzących z transportu, możliwe uaktywnienie się osuwisk, zakłócenie krajobrazu obszaru warownego Twierdzy Kraków (forty Rajsko, Barycz, Wróblowice).
Zespół zadaniowy ds. S7 pod koniec listopada skierował pismo do GDDKiA, w którym podkreślono złą formę konsultacji, m.in. brak możliwości wypowiadania się wszystkich zainteresowanych, a także zanegowano przedstawione warianty jako budzące duże wątpliwości i mające duży wpływ na cenne tereny.
Członkowie zespołu analizują obecnie m.in. założenia dotyczące ruchu, które były bazą dla projektantów. Starają się dociec, czy inwestor uwzględnił nie tylko obecny stan, ale także inne planowane inwestycje, m.in. rozbudowę autostrady A4 w Krakowie o trzeci pas ruchu, przebudowę węzła Kraków Południe, a także rozbudowę układu komunikacyjnego wzdłuż istniejącej drogi krajowej nr 7 między Krakowem a Myślenicami.
Reklama
















