W ŻYCIU

Sprawdzili co ludzie najczęściej pożyczają i stworzyli oryginalny serwis

opublikowano: 24 LISTOPADA 2018, 15:50autor: Karolina Gawlik
Sprawdzili co ludzie najczęściej pożyczają i stworzyli oryginalny serwis

Namiot i wiertarka to dwie rzeczy, które zdarza mi się wykradać znajomym, budząc ich lekki gniew, gdy dłuższą „chwilę” zapominam je zwrócić. Gdy ruszy ten portal, może paść argument: a weź sobie pożycz na Rent and Lend. Tam, jak w prawdziwej wypożyczalni, będą deadliny. Za to w ofercie, przedmiotów cała masa: jogurtownica, glebogryzarka czy… gondola. Rozmawiamy z twórcami start-upu, który jest jeszcze przed premierą swojego dzieła, ale pomysłem już przyciąga uwagę ekspertów i lokalnych aktywistów.

Reklama

Kiedy Leszek analizował badania na temat tego, czego ludzie najczęściej potrzebują w domu, a niekoniecznie chcą kupować, wzbogacił się np. o wiedzę na temat dziecięcych wózków głębokich (czyli właśnie gondoli), zastosowania glebogryzarek, czy rodzajów lokówek. Dzięki tej analizie, powstał koszyk ponad 190 przedmiotów, które będziecie mogli pożyczać innym i wypożyczać od innych w ramach społeczności Rent and Lend.

Portal jeszcze nie istnieje – usłyszeliśmy o nim dzięki konkursowi Kraków Business Starter, w którym zajął drugie miejsce i pierwsze, jeśli liczyć strat-upy z Krakowa. Warto zaznaczyć, że do tej edycji KBS nadesłano rekordową liczbę 105 zgłoszeń. Organizatorzy ocenili ich poziom jako najwyższy w historii konkursu.

Główny test dopiero przed nimi, ale po spotkaniu z ekipą Rent and Lend, widzimy ten pomysł w dość jasnych barwach. Po pierwsze: każdy z nas, raz na jakiś czas, chce użyć jakiegoś przedmiotu, który niekoniecznie jest mu potrzebny w domu na co dzień.

Reklama

Po drugie: system ma lokalizować najbliższe oferty z okolicy, a dzięki ustalonej z góry cenie, będzie wysyłać powiadomienia do wszystkich wypożyczających, że ktoś w danym momencie szuka jego rzeczy.

Po trzecie: ceny dla osób indywidualnych mają nie przekraczać 100 zł. Najwyższe będą dotyczyć sprzętu elektronicznego (kamer, aparatów, rzutników). Natomiast wypożyczenie czegoś drobniejszego, jak np. wspomnianej już lokówki, to koszt około… 7 złotych. W sumie, za bilet normalny w obie strony do koleżanki, która mieszka w innej części miasta, zapłacimy w teorii więcej.

Galeria: Tu pożyczysz wszystko, czego potrzebujesz (id: 63)

Fajny sposób na zarobienie paru groszy, ale… skąd wiadomo, że przedmiot do nas wróci? Otóż Rent and Lend będzie działać jak każdy sharing economy, czyli na podstawie budowania zaufania wśród użytkowników – systemu referencji, ocen, komentarzy. Bardzo ważnym elementem społeczności mają być organizacje pozarządowe z Krakowa, które ponoć już interesują się i doceniają pomysł chłopaków. Przy organizacji eventów czy właśnie w celu zdobycia nowych funduszy, taka wypożyczalnia może okazać się dla nich strzałem w dziesiątkę.

Spotykają się w Ambasadzie Krakowian i od kiedy przystąpili do konkursu, ich prace znacząco nabrały tempa. Mają nadzieję, że ruszą jeszcze w pierwszej połowie tego roku, zaczynając (oczywiście) od Krakowa. Podstawowy zespół, który możecie poznać w naszym klipie, to dwóch programistów, grafik i psycholog, który to wszystko wymyślił. W Polsce istnieje kilka serwisów tego typu, ale żaden z nich, nie kładzie tak mocno nacisku na budowanie społeczności.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności