W ŻYCIU

Grafficiarz z Holandii szaleje w Krakowie

opublikowano: 25 MAJA 2019, 06:07autor: Rafał Romanowski
Grafficiarz z Holandii szaleje w Krakowie

Markerem, sprayem, pędzlem. W Krakowie na płótnach, wcześniej w Amsterdamie na murach, budkach trafo, wagonach metra. Obrazy holenderskiego malarza Mike’a Steele (JAWZ) zachwycają kolorami, wzorami tatuaży, postaciami kobiet. I można je obejrzeć (i kupić) w Krakowie. Co ciekawe Mike na co dzień pracuje w korpo pod Krakowem.

Holender z branży IT, po godzinach malarz obrazów graffiti. Na co dzień Mike (znany jako JAWZ) pracuje w firmie HCL w Krakow Business Park w Zabierzowie. Ale jego prawdziwą pasją są intensywnie kolorowe obrazy płótna pełne grafficiarskich tagów, sylwetek i twarzy kobiet, wieloznacznych symboli (jak np. ukraiński tryzub), fluorescencyjnych linii, tęczowych obrębów.

Podglądał najlepszych

Zaczynał w latach 80-tych jako nastolatek. Zafascynowany rodzącą się wówczas sceną street art w Amsterdamie i kontaktami z mieszkającymi tam Amerykanami podróżował do Berlina, Paryża, Londynu, Brukseli, aby podglądać najlepsze pracy artystów graffiti. – To było bardzo odświeżające i zgodne z przesłaniem, jakie niesie z sobą sztuka street-artu. Nie ma w niej wyraźnych granic, wizualne tropy mocno się zacierają, a najważniejsze jest abyś był otwartym na drugiego człowieka i stale proponował coś nowego – mówi Mike w rozmowie z Life in Kraków.

Do Krakowa trafił dzięki kryzysowi

Swoje pierwsze prace malował na murach podmiejskich dzielnic Amsterdamu. Praktycznie bez żadnych przerw robi to do dzisiaj, choć jego styl oczywiście ewoluował. W Polsce mieszka od siedmiu lat. W Holandii miał własną agencję zajmującą się m.in. reklamą. Ale wtedy w Niderlandy uderzył mocno kryzys finansowy i…

 - Wiadomo, reklama to pierwsze do cięcia wydatki w firmach więc trzeba było szybko zwijać manatki i szukać lepszego miejsca. Wybrałem Polskę. Początkowo mieszkałem w okolicach Zielonej Góry ale tam nie było wiele do roboty. Przeniosłem się więc do Krakowa. Kiedy zacząłem mieszkać w Polsce uczyłem się języka, bardzo polubiłem Polaków, a przede wszystkim zwiedziłem Polskę wzdłuż i wszerz. Byłem wszędzie: Złotoryja, Piła, Grudziądz… - wspomina.

Kraków jest zajebisty

Mówi już trochę po polsku a przeprowadzki do Krakowa nie żałuje: – Zajebiste miasto. Dzieje się tu mnóstwo ciekawych rzeczy. Scena artystyczna, również graffiti, jest bardzo interesująca. Powstają fantastyczne, kreatywne rzeczy jak niegdyś w moim rodzinnym mieście. Zresztą ja uważam Kraków za stolicę Polski (śmiech) i aktualnie miasto ciekawsze niż moje rodzinne. Myślę bardzo pozytywnie o mojej przyszłości tutaj. Realizuję tu swoje pasje – powtarza JAWZ.

Teraz lubi brunetki

Czy istnieje coś takiego jak styl (De Stijl) tworzącego już w Krakowie JAWZ’a? - Trochę jest w tych pracach pop-artu ale głównie sztuki tatoo, meksykańskiej kultury, komiksów i przeniesionego na obraz street artu. Ponadto bardzo lubię intensywne kolory więc mogę się tu nimi pobawić. Temat główny – kobiety ze specjalnym uwzględnieniem brunetek. W moim życiu pojawiało się za dużo blondynek, teraz mam Focus na brunetki – mruga okiem Steele.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności