W wywiadzie dla Gazety Krakowskiej znany kapłan, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski krytykuje krakowską kurię, za udostępnienie sanktuarium w Łagiewnikach na kontrowersyjny dla katolików ślub Jacka Kurskiego. Jego zdaniem ta sprawa powinna być wyjaśniona.
Reklama
W rozmowie z Gazetą Krakowską ksiądz Iaskowicz-Zaleski podkreśla, że - choć nie chce wypowiadać się, czy decyzja o stwierdzeniu nieważności małżeństwa Kurskiego była zasadna, czy nie - to jednak nigdy jako ksiądz nie spotkał się z przypadkiem "żeby po 24 latach małżeństwa unieważnić ślub, zwłaszcza jeżeli jest troje dzieci."
Zdziwienie księdza jest tym większe, że nowa żona Kurskiego również uzyskała stwierdzenie nieważności swojego wcześniejszego małżeństwa. "Taki dublet, kiedy pobierają się dwie osoby i obie mają unieważnienie ślubu kościelnego to jest rzecz niespotykana." - stwierdza ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Jego zdaniem władze kościelne "nie powinny milczeć w sprawie kontrowersyjnego ślubu w Łagiewnikach, tylko wyjaśnić całą sytuację". I zadaje pytania: dlaczego ślub odbył się w Krakowie, w dodatku w kaplicy klasztornej sanktuarium w Łagiewnikach, miejscu szczególnym dla katolików, bo tu miały miejsce objawienia siostry Faustyny i tu zostało pochowana.
Reklama
Zdaniem kapłana nie jest możliwe, by taka ceremonia odbyła się bez przyzwolenia metropolity krakowskiego, arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.
W dodatku, jak zwraca uwagę ksiądz Isakowicz-Zaleski, ślub prominentnego działacza PiS i faktycznego szefa TVP Jacka Kurskiego został tak zroganizowany - udział Jarosława Kaczyńskiego, członków rządu, przejście na Wawel - "jakby ktoś to wyreżyserował, żeby to było najgłośniejsze, najhuczniejsze i najbardziej kontrowersyjne wydarzenie."- stwierdza ksiądz.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski uważa, że cała sytuacja jest powodem do zgorszenia dla katolików.
Reklama
Cała rozmowa z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim tutaj.
.
