W WOLNYM CZASIE

Psia lemoniada hitem krakowskiego klubu, ale nie chodzi o sprzedaż

opublikowano: 10 PAŹDZIERNIKA 2019, 16:50autor: Karolina Gawlik
Psia lemoniada hitem krakowskiego klubu, ale nie chodzi o sprzedaż

Adopcja psa ze schroniska to wspaniała decyzja - dla siebie, zwierzęcia i świata. Dżok to piękny, krakowski symbol bezinteresownej miłości. Kombucha to jeden z najzdrowszych słodkich napoi dla organizmu. Klubowi FORUM Przestrzenie udało się połączyć wszystkie te rzeczy w jeden projekt, co klienci szybko docenili. Dziś pytamy o kulisy powstania kombuchy Dżok, która ma łączyć ludzi z bezdomnymi czworonogami.

 Reklama

O kampaniach reklamowych, produktach, czy hasłach marketingowych piszę dopiero wtedy, gdy naprawdę mają głębszy sens. Tej nie mogę więc pominąć, bo projekt Dżok jest strzałem prosto w serce – napojem, na którego etykietach znajdują się zdjęcia psów z krakowskiego schroniska.

Dla tych, którzy nie wiedzą: pies Dżok stał się symbolem przywiązania i miłości zwierzęcia do człowieka. Czworonóg codziennie czekał w okolicach Ronda Grunwaldzkiego na swojego opiekuna, wracającego z pracy. Gdy ten zmarł, czekał na niego w tym samym miejscu przez kolejny rok. Dżoka upamiętnia dzisiaj pomnik, a od niedawna także napój Vigo Kombucha z FORUM Przestrzenie (kombuchę uzyskuje się ze słodzonej herbaty poddanej fermentacji przez tzw. grzybek herbaciany).

Sześć lat, aż przyszedł TEN moment

Kto choć raz był w FORUM Przestrzenie, zapewne zauważył, że to miejsce „dog friendly”, więc zawsze merda tu jakiś ogon. Większość pracowników sama ma psiaki, a wraz z nimi wyczucie do czworonożnych akcji. Już sześć lat temu Maciek Malinowski, jeden z założycieli klubokawiarni, chciał wykorzystać ten potencjał.

 „Jako że robię zdjęcia, wymyśliłem sobie projekt fotograficzny Psy z Forum. Szukałem tutoriali na youtube, bo sesje psów wcale nie są proste... Wiesz na przykład, że najlepszy efekt uzyskuje się dzięki użyciu piszczałki nad fleszem, zaraz przed zrobieniem zdjęcia? W każdym razie, autor jednego z tych tutoriali umieszczał zdjęcia psów na butelkę lemoniady. Utknęło mi to w głowie” - mówi mi Maciek.

 „W związku z tym, że Forum ma siedmioletnią historię, jest popularnym miejscem, z ogromnymi zasięgami, miałem poczucie, że musimy robić coś więcej niż tylko sprzedawać napoje. Promujemy sztukę, aktywności społeczne, a ten pomysł przez lata kotłował się w mojej głowie, aż wreszcie przyszedł ten moment: w osobie gościa, który zaoferował nam sprzedaż kombuchy. Przypomniałem sobie wtedy o tej psiej lemoniadzie i postawiłem warunek, że kombucha super, ale jeśli zrobimy takie etykiety. Oszalał na punkcie tego pomysłu, nie dawał za wygraną, gdy my tonęliśmy w tysiącu innych spraw” - dodaje.

 Wiemy, dlaczego psy z kombuchy mają taką minę

Proces powstawania napoju trwał pół roku. Musieli znaleźć etykieciarkę i „agencję” psich modeli. Maciek i jego wspólnik nie mieli wątpliwości, że partnerem powinno być tu krakowskie schronisko – tak, aby w akcji nie chodziło tylko o kupowanie, ale promowanie adopcji bezdomniaków. Pomysł spotkał się z dużym entuzjazem, na początek wybrano siedem psiaków do pierwszej sesji. Maciek wspomina ją tak:

Było ciężko. Wyobraź sobie opanowanie psa, który żyje w zamknięciu i nagle jest wolny. Dlatego większość z nich ma na etykietach język na wierzchu, bo musieliśmy je wymęczyć najpierw na spacerze, żeby przed obiektywem były w miarę spokojne!

Na samej sesji trudności się nie kończyły, bo zanim produkt trafił do sprzedaży, trzy psy zostały adoptowane, więc do gotowych już etykiet autorzy musieli dołączyć naklejkę „znalazły dom” (oby zawsze trudności miały taki piękny wymiar).

Wieść o Dżoku poszła w świat

Jeszcze wcześniej trzeba było wymyślić nazwę. Gdzieś przewijało się „Bingo”, ale autorzy w końcu stwierdzili, że przecież Kraków ma wspaniałą historię, którą niekoniecznie wszyscy jeszcze znają – historię Dżoka. Tak powstała kombucha, która zawojowała Krakowem; i nie tylko nim, jak się okazuje:

 „Dość długo przygotowywałem pierwszego posta ze zdjęciem butelek, bo spodziewałem się, że ludzi zainteresuje ten projekt, ale nie spodziewałem się 70 udostępnień w pół godziny... Rozsiało się tak, że dostałem telefon od Anglika pracującego dla magazynu znanych linii lotniczych, który chciał pogadać o Dżoku. Moje pytanie było: Skąd ty w ogóle o tym wiesz?!”  - opowiada Maciek.

Sprzedaż na dalszym planie

FORUM ma nadzieję, że wyjątkowa kombucha pociągnie za sobą inne akcje. Dla przykładu, jeden z psich modeli jest sparaliżowany od połowy, więc oprócz zachęcania do jego adopcji, planowanują zbiórkę na wózek.

Reklama

Pytania o krakowski napój napływają z całego kraju, ale pomysłodawca akcji podsumowuje: „Nie do końca ta wiadomość z etykiety wybrzmiała, więc chcę podkreślić, że w tym projekcie nie chodzi tak naprawdę o kupowanie napoju w dużej skali. Chodz bardziej o to, że zdjęcie tego psa zobaczy ktoś, kto się zastanawia nad adopcją, albo zna kogoś takiego. Ta kombucha ma być bardziej medium informacji niż samym produktem”.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności