W WOLNYM CZASIE

Niebieska Nyska wróciła, nocny food truck znów serwuje kiełbaski

opublikowano: 30 MAJA 2020, 01:19autor: Rafał Nowak-Bończa
Niebieska Nyska wróciła, nocny food truck znów serwuje kiełbaski

Po Covidowej przerwie Kraków powoli wraca do normalności. Otwierane są bary i restauracje, a w okolicach Hali Targowej znów nocą unosi się zapach grillowanej kiełbasy.

Reklama

Nyska z kiełbaskami pod krakowską Halą Targową stoi od zawsze, a konkretnie od czasów, gdy na każdym rogu stały szczęki z „zachodnią” odzieżą i pirackimi kasetami, prezydentem był Lech Wałęsa, Unia i NATO były niedostępnymi wyspami szczęśliwości, a o smogu nikt nie słyszał (nie żeby w Krakowie dało się wtedy oddychać). Jak to się dzieje, że leciwa Nyska wytrzymuje próbę czasu i konkurencji? 

Niepozorna furgonetka stanęła na chodniku przy Grzegórzeckiej dwadzieścia sześć lat temu. Od razu okazała się strzałem w dziesiątkę. I nic dziwnego, Nyska od początku skazana była a sukces. Nie, nie dlatego, że kiełbaski tam podawane miały niedościgły smak luksusu, a oranżada do popicia przypominała najlepszy francuski szampan. Nie. Nyska po prostu nie miała żadnej konkurencji.

reklama

Dla tych, co nie pamiętają. W 1991 roku po zmroku ciężko było dostać cokolwiek ciepłego do jedzenia. Po 22 było to już absolutnie niewykonalne. Nie było nawet MacDonalda. Pierwszy zadebiutował dopiero rok później. W Warszawie... Nyskę kupiło i przemieniło w kurę znoszącą złote jaja dwóch taksówkarzy. Przez lata jeździli po nocach „na głodnego” i postanowili zapełnić lukę w rynku.

Galeria: Nyska wróciła pod Halę Targową (id: 658)

Pomysł się sprawdził, ba przetrwał próbę czasu i konkurencji. O kiełbaskach pod Halą wciąż krążą legendy, rodzice przyprowadzają tu swoje dzieci, turyści przychodzą sprawdzić, czy w przewodnikach napisali prawdę o kultowym miejscu poimprezowych spotkań. Nic dziwnego, że niezależnie od pory nocy przy Nysce (niezmiennie od lat tej samej – dobrze się trzyma staruszka) wciąż ustawiają się kolejki. Kiełbaski spod Hali są jak papieskie kremówki, obwarzanki, albo oscypki – jednym smakują bardziej, innym mniej – ale każdy choć raz spróbować je musi.

 Reklama

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności