Kraków to jedyne miejsce w Polsce, w którym taka akcja mogła wypalić (próbę podjęto również w Warszawie - udało się, ale na krótko). Już od 21 lat każdy kto napisał w życiu jakiś wiersz, może spróbować zaprezentować go szerokiej publiczności na... ścianie kamienicy przy ul. Brackiej 1. Co prawda przez trzy tygodnie wiersze nie pojawiały się na ścianie, ale na szczęście awarię udało się usunąć.
Wiersze na ścianie od 21 lat, z naszego archiwum:
Inicjatorem akcji jest krakowski poeta Michał Zabłocki, który 21 lat temu postanowił, że jako pierwszy na świecie “wyda” swoją książkę poetycką, wyświetlając ją na murach.
W centralnych miejscach Krakowa i Warszawy na fasadach dwóch eksponowanych kamienic, przez cały rok, dzień po dniu, odbywały się projekcje kolejnych 366 wierszy Michała Zabłockiego po polsku i angielsku.
W Krakowie “wiersze na murach” zagościły na stałe. Z akcji autorskiej przerodziły się w ogólnopolską, a nawet międzynarodową.
Reklama
Powstał specjalny, społecznościowy portal poetycki emultipoetry.eu, za pośrednictwem którego możemy zgłosić swój wiersz. No i przeczytać może zwykły przechodzień, albo np. Grzegorz Turnau.
W ostatnich dniach niektórych zaniepokoił jednak brak wierszy na ścianie przy Brackiej. Na szczęście to była tylko awaria, którą udało się już usunąć.
Uwaga! Obowiązują ścisłe zasady - utwór musi zmieścić się w specjalnie przygotowanym formularzu - maksymalnie 5 wersów i co najwyżej 30 znaków, razem ze spacjami, w jednej linii. O tym, który wiersz zostanie wyświetlony decyduje sam Zabłocki.
Ponoć nie jest to zadanie łatwe, bo liczba nadsyłanych utworów jest ogromna, ale jak sam stwierdził “od przybytku głowa nie boli”.
Jedni specjalnie wybierają tę ulicę, by przeczytać kolejny wiersz, inni mijają go nawet nie podnosząc wzroku. Jedno dla mnie jest jasne - podzielenie się swoimi intymnymi zapiskami z innymi wymaga sporej odwagi.