W WOLNYM CZASIE

To sport rodem z fantasy. Krakowska drużyna została właśnie Mistrzem Polski

opublikowano: 14 WRZEŚNIA 2021, 17:19autor: Rafał Nowak-Bończa
To sport rodem z fantasy. Krakowska drużyna została właśnie Mistrzem Polski

Czekali na to pięć lat. Krakowska drużyna Kraków Dragons - Quidditch znów została Mistrzem Polski w grze rodem z fantasy, a dokładniej z książek o Harrym Potterze. 

REKLAMA


 "Ciężka praca, regularne treningi, niezliczona ilość ćwiczeń i przebiegniętych kilometrów w połączeniu z doskonałą taktyką zaowocowały wysoką formą  i zdobyciem pierwszego miejsca w turnieju" - napisali na swoim profilu na FACEBOOK-u. Ponadto pałkarka krakowskiej drużyny Patrycja Szklarz została uznana przez zawodników za najlepszą beaterkę na turnieju finałowym w Łodzi.

Po raz pierwszy odwiedziliśmy tę drużyną cztery lata temu. To wyjątkowo radosna, sympatyczna, bezproblemowa grupa ludzi z wielkim dystansem do siebie. Ale właściwie trudno się dziwić – któż inny chciałby grać w sport z książki dla dzieci. Quidditch nie jest dla wszystkich, jest dla tych, którzy wciąż pamiętają, jak to jest być dzieckiem. Zobaczcie jak wygląda ta gra i ich trening.

Reklama

Cóż, jak widać Harry Potter nie istnieje, ale sport, który wymyśliła jego twórczyni, jest jak najbardziej realny. Zawodowi gracze z Kraków Dragons z dumą opowiadają, że książka z zasadami tej gry ma aż 230 stron, zasady gry w piłkę nożną mieszczą się na zaledwie 130 stronach. Najdziwniejszą i najbardziej odróżniającą quidditch od innych dyscyplin jest zasada kija, a właściwie miotły. Trzeba ją mieć między nogami, kto zgubi – wypada z gry (tylko na chwilę).

Reklama

Quidditch rzeczywiście jest dość skomplikowany, gracze na różnych pozycjach mają różne zadania (na przykład „pałkarze” rzucają do "ścigających" piłką do zbijaka), podstawa jest jednak niemal identyczna, jak w wielu klasycznych grach. Trzeba trafić piłką do dziury. Dziur jest sześć, po trzy dla każdej drużyny. Wygrywa ten, kto zdobędzie więcej punktów.

Kraków Dragons cały czas prowadzi nabór nowych zawodników. Szczegóły znajdziecie na ich profilu na Facebooku. A zatem do boju, miotły w dłoń, a raczej... między nogi.

A tu wersja filmu z napisami po angielsku:

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności