"Nie mierzę czasu, jaki spędzam z aparatem. Nie czuję nawet, kiedy pracuję" - mówił Jacek Bednarczyk - fotoreporter przez 30 lat związany z Polską Agencją Prasową. Przyjaciele zapraszają na wystawę zdjęć zmarłego 1 września tego roku Jacka Bednarczyka.
REKLAMA
Od dziecka chciał być fotoreporterem prasowym. Pierwsze zdjęcia zrobił mając 15 lat przywiezionym z obozu młodzieżowego w Kijowie aparatem Smiena 8M. Karierę zawodową zaczął w 1985 r. od wydawanej w Krakowie popołudniówki „Echo Krakowa”. W 1991 r. rozpoczął pracę w Centralnej Agencji Fotograficznej - później przejętej przez Polską Agencję Prasową.
Jako reporter agencyjny dokumentował najważniejsze wydarzenia polityczne i społeczne, wizyty premierów, prezydentów i światowych przywódców, którzy odwiedzali Kraków. Miał okazję fotografować królową brytyjską Elżbietę II, jej syna Karola i prezydenta USA Georga Busha. Robił zdjęcia podczas kolejnych rocznic wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau, wręczenia literackiej Nagrody Nobla Wisławie Szymborskiej w Sztokholmie, pielgrzymek do Polski Jana Pawła II i Benedykta XVI oraz Światowych Dni Młodzieży 2016 r. 51 jego zdjęć trafiło do „Księgi Dziesięciolecia Polski Niepodległej”.
Reklama
Pociągała go zawsze różnorodność i to najbardziej lubił w swojej pracy. Nawet w oficjalnych sytuacjach starał się zrobić nieoczywiste zdjęcia. Był miłośnikiem opery i baletu. Wykonał wiele zdjęć z życia prywatnego Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza. I wiele zdjęć Krakowa. W 1998 r. był jednym z laureatów w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej.
Doskonale opanowany warsztat i wyczucie chwili sprawiały, że wiedział, kiedy nacisnąć migawkę. W pracy fotoreportera agencyjnego liczy się szybkość, a Jacek Bednarczyk zdawał sobie sprawę, że „świat czeka” - to powiedzenie stało się jego znakiem rozpoznawczym.
Reklama
Opanowany i cierpliwy, zawsze elegancko ubrany był wzorem dla młodszych kolegów po fachu. Zmarł 1 września 2021 roku. W archiwum PAP zachowało się ponad 100 000 jego zdjęć. Zapraszamy do obejrzenia 65 fotografii Jacka Bednarczyka i do podróży po Krakowie, który kochał.