Crossfit przypłynął zza oceanu, jak McDonald czy Facebook. Trening nastawiony na zwiększenie siły i poprawienie wytrzymałości. Stworzony został dla kalifornijskich policjantów i marines. Dziś jest dla każdego.
Reklama
Miejsc do trenowania crossfitu w Krakowie przybywa. Chętnych nie brakuje. Chyba dlatego, że tak jak mi, większości znudziła się już siłownia. Gdzie często zamiast atmosfery pary i potu, zastajemy studio do trzaskania fot na instagram
Na crossficie trenujesz w grupie. Pocisz się dla siebie, ale motywuje cię grupa. Wszystko pod okiem trenerów, przemawiających do mnie bardziej, niż przesiadujący na ławkach trenerzy sieciowych siłowni.
Spotkałam się kilka razy z opinią, że crossfit jest ekstremalny, kontuzyjny i hermetyczny. Powtórzyłam to samo trenerom i się zirytowali.
Michał Rogoziński, certyfikowany trener crossfit:
Jeżeli się trenuje crossfit pod okiem profesjonalnego trenera, to po to, by tych kontuzji uniknąć.
I trudno się z nim nie zgodzić, bo każdy sport z natury jest kontuzyjny, przecież wszyscy o tym wiemy. Nie zaczniesz pierwszego treningu od wyrywania sztangi z 40 kilowym obciążeniem. Zróżnicowanie, funkcjonalność i intensywność. To są pierwsze trzy słowa, które padły z ust Michała, jak zapytałam o jego skojarzenie ze słowem crossfit.
To co zazwyczaj widzicie w necie pod hasłem crossfit, jest efektem. Zasadniczo padło stwierdzenie, że jest efektem ubocznym. Zabawne sformułowanie, ale taka prawda. Crossfit skupia się na wydajności. Swoje wyniki możesz porównać z facetem zza oceanu, który ma podobne warunki fizyczne do Twoich, ale jest na przykład znanym aktorem. I to jest kolejny aspekt, dla mnie na plus – rywalizacja.
Reklama
Crossfit to zestaw ćwiczeń funkcjonalnych, czyli takich, które przydadzą się nam w codziennym życiu. Trenujesz na różnym poziomie intensywności, zróżnicowanie, żeby nie popaść w rutynę. Do tego żeby zacząć potrzebujesz wejść na salę, wszystko co będzie Ci niezbędne znajdziesz na niej.