Seria Trzydzieści sześć widoków góry Fudżi japońskiego artysty Katsushiki Hokusaia jest w jego ojczyźnie tak popularna, jak Dama z gronostajem Leonarda w Polsce. Wystawa „Hokusai. Wędrując...”, prezentowana w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie, jest pierwszym tak dużym pokazem drzeworytów tego mistrza z naszej kolekcji. Obejmuje ona blisko 180 plansz drzeworytniczych oraz 45 albumów drzeworytniczych.
Reklama
Drzeworyty te są częścią zbiorów sztuki Dalekiego Wschodu, które przekazał nam Feliks „Manggha” Jasieński, najwybitniejszy darczyńca w historii Muzeum Narodowego w Krakowie. Wśród najważniejszych mistrzów drzeworytu według Feliksa Jasieńskiego wyróżniał się Katsushika Hokusai, którą to opinię podzielało wielu znawców sztuki japońskiej. To z tytułu jego książki polski kolekcjoner zaczerpnął swój pseudonim.
Dzięki Jasieńskiemu Muzeum Narodowe w Krakowie może się dziś poszczycić wybitną kolekcją prac Hokusaia, w tym najsłynniejszych – z przedstawieniem morskiej fali i góry Fudżi, ale także tych mniej znanych, pokazujących geniusz ich twórcy.
Japoński artysta, działający na przełomie XVIII i XIX wieku, był bez wątpienia wybitnym przedstawicielem wybranej przez siebie techniki graficznej i wykorzystywał charakterystyczną dla niej ekspresję opartą na wyrazistym rysunku. Potrafił także w bardzo subtelny sposób wpisać w czarny kontur zróżnicowaną kolorystykę, nadając swoim dziełom zarówno niezwykłą delikatność, jak i siłę wyrazu.
Reklama
Hokusai to również mistrz obserwacji otaczającego nas świata, w którym człowiek wpisany jest w porządek natury, a przyroda stanowi symbol nieprzemijającego piękna. Wśród jego prac powraca często tematyka wędrówki, wokół której koncentruje się wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie.
- Temat ten można odczytywać dosłownie, jako zapis wędrówki między konkretnymi miejscami na mapie, ale i metaforycznie, jako odniesienie do życiowej wędrówki każdego człowieka. To także metafora odnosząca się do losu artysty, związanego z nieustannym poszukiwaniem inspiracji, odkrywaniem i interpretowaniem na nowo tego, co wydaje się oczywiste i znane. Metafora ta pozostaje aktualna do dziś, a twórczość Hokusaia czeka na ponowne odkrycie przez współczesną publiczność, która odwiedzi krakowską wystawę – mówi Dyrektor MNK prof. dr hab. Andrzej Szczerski.
Reklama
Hokusai urodził się w 1760 roku w Edo (dzisiejsze Tokio), dzieciństwo spędził na wschodnim brzegu przepływającej przez to miasto rzeki Sumidy, w rejonie zwanym Katsushika. To do tej nazwy będzie nawiązywał swoimi artystycznymi sygnaturami w dorosłym życiu. Gdy w 1778 roku przyjęto go do szkoły Katsukawa, miał okazję uczyć się u jednego z artystów portretujących aktorów teatru kabuki – Katsukawy Shunshō (1726–1793). Po uzyskaniu aprobaty mistrza zyskał imię Katsukawa Shunrō, przejmując zwyczajowo pierwszy człon imienia patrona.
Kolejne zmiany imion były już jego własnymi wyborami. Całą twórczość Hokusaia można podzielić na sześć głównych okresów, w których dominują konkretne sygnatury. I choć w tym czasie podpisywał się trzydziestoma różnymi imionami, to znanych jest znacznie więcej. Hokusai żył 89 lat.
Pozostawił niezliczoną ilość prac. Pod koniec swego życia artysta – jak pisał Feliks Jasieński – „ubierał się jak wieśniak, chodził z dwumetrowej długości koszturem, odmawiając na ulicy półgłosem modlitwy buddyjskie, by mu spotykani po drodze znajomi głowy nie zawracali i czasu nie zabierali”.