„Na wzgórzu rozpaczy” to według zapowiedzi wokalisty jego ostatnia płyta. Trafiły na nią typowe dla dlań akustyczne ballady o melancholijnym tonie.
Reklama
Śpiewając zachrypłym głosem Dyjak rozlicza się ze swym życiem: zarówno z ciężarem choroby alkoholowej, jak i z siłą miłości, która pozwoliła mu wydźwignąć się z upadku.
I właśnie „Na wzgórzu rozpaczy” broni się przede wszystkim tą wykonawczą prawdą: wierzymy w to, co piosenkarz śpiewa, bo wiemy, że doświadczył tego na własnej skórze.