Do tej pory wybory korespondencyjne kojarzyły mi się głównie z tymi złej sławy sprzed pięciu lat, czyli kopertowymi. Aż do ubiegłej niedzieli, kiedy to po godzinie 21.00 postanowiłam działać. Może ktoś skorzysta z moich doświadczeń i jeszcze zdąży?
Reklama
Do wyborów chodzę od kiedy nabyłam takiego prawa. Sądzę, że nie opuściłam żadnych. Zawsze szłam do lokalu wyborczego, nigdy w tym czasie nie byłam chora, a kiedy wyjeżdżałam za granicę miałam zaświadczenie, że będę głosować poza miejscem zamieszkania. Dlatego głosowanie korespondencyjne w ogóle mnie nie interesowało. Może nawet nie wiedziałam, że w Polsce tak można.
Tym razem zainteresowałam się tą formą oddania głosu i to dosłownie w ostatniej chwili. Czas mam do czwartkowego popołudnia.
60 lat już upoważnia
Osoby, które skończyły 60 lat to m. in. wyborcy, którym przysługuje prawo do głosowania korespondencyjnego. Trochę młodzi, prawda? Jednak nie o nich się zatroszczyłam.
Moi rodzice to seniorzy w wieku 80 +, którzy do wyborów też za każdym razem stawiają się bez marudzenia. Ale nie tym razem. Pierwszą turę tegorocznych wyborów prezydenckich musieli sobie odpuścić. Zdrowie + pogoda. Złamana noga u mamy i bardzo złe samopoczucie u taty. Cóż z tego, że dużo wcześniej zapowiadałam, że po nich przyjadę i zawiozę do lokalu wyborczego. W dniu wyborów, czyli 18 maja nie było to możliwe. Pomyślałam – trudno.
Jednak oglądając w niedzielny wieczór wyniki, zdecydowałam, że o drugą turę zawalczę dla moich rodziców. Chociaż nie byłam pewna, czy zdążę.
Jak zagłosować korespondencyjnie?
Odpowiedź na to pytanie dość łatwo znaleźć w internecie. Żeby to jednak wprowadzić w czyn potrzebne jest złożenie wniosku. Najszybciej drogą elektroniczną. Czasu jest mało.
Co z tego, skoro z dwojga moich rodziców tylko mama ma dostęp do bankowości internetowej i to jedyny dla niej możliwy sposób złożenia wniosku o głosowanie korespondencyjne. Tata nie ma nawet adresu mailowego, bo komputera w wieku 88 lat po prostu nie używa.
Weszłam więc na stronę Państwowej Komisji Wyborczej pkw.gov.pl, skąd przeniosłam się do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie i na podany numer telefonu próbowałam się dodzwonić spędzając na oczekiwaniu długie minuty. Wreszcie się udało.
Rozwiązanie w przypadku moich rodziców jest proste, choć nie takie błyskawiczne. Otóż z tej strony: https://krakow.kbw.gov.pl/wzory-dokumentow/wybory-prezydenta-rzeczypospolitej-polskiej pobrałam wzór dokumentu, który jest wnioskiem o przyznanie możliwości głosowania korespondencyjnego.
Rodzice wypełnili go podstawowymi danymi, podpisali. Teraz moją rolą jest złożenie tego dokumentu w krakowskiej delegaturze – Plac Na Stawach 3 – UWAGA! do czwartku 22 maja, do godziny 15.30.
Instrukcję przekazałam też mojej przyjaciółce, której rodzice są w podobnym wieku i sytuacji, jak moi, a głosowanie korespondencyjne będzie dla nich jak znalazł.